I co styczniu? Jaki dla mnie byłeś? Zdecydowanie zawsze jesteś najbardziej pokręconym miesiącem! No bo patrz: były 52 urodzimy mamy ( dzięki Ci Boże za każdy kolejny dzień jej życia!) a wczoraj mała obchodziła swoje drugie imieninki w życiu. Czy tak nie mogłoby być zawsze? Niestety styczniu tym razem Twój miesiąc zawsze będzie tym smutniejszym miesiącem - minął rok. Tak, minął rok od śmierci Grzegorza - rok, który nie był łatwy. Pierwszy rok bez ojcowskiej ręki. Pierwszy rok małej bez taty. Ale z tym nic nie zrobimy! ;( To Ci nie wystarczyło? To właśnie teraz pożegnałam jednego z moich podopiecznych 'dziadka Kazia' dla którego byłam 'córuchną'.Było ciężko były łzy, byłam ostatnią osobą jaką widział och kompletnie mnie styczniu tym wszystkim rozbiłeś!. Mam wielkie serce to prawda, ale nie pomieszczę w nim więcej smutku więc teraz bye bye styczniu! Luty musi być lepszy a dla Was ma migawki tego miesiąca!
Przyjdzie wiosna do łaski wróci rower ale póki co wszędzie chodzę piechotą - nie ważne czy jest mróz czy deszcz idę. Obowiązkowo słuchawki na uszy! W końcu grube nogi też trzeba zabrać na spacer :D
I był mróz! W moich stronach w dzień temperatura głównie oscylowała w tych granicach, a o nocy nie wspomnę! Podobno w lutym ma być podobnie - mi to nie przeszkadza ale niech będzie masa śniegu!
'Hahhahhahahha głupi człowieku, miziaj mnie mizia, no dalej hahhaha' komentarz chyba zbędny?:D
Wygłupy ♥ czyli kiedy bierzesz aparat a dziecko pcha się do kadru - cóż ma parcie na szkło :D. Szkoda, że nie wyszło nam żadne normalne zdjęcie no ale zabawa była przednia! ♥
Najpiękniejsze wystawy tylko w tej kwiaciarni! Zawsze mają swój urok a ja zawsze stoję i gapię się jak głupia koza na takie ich obrazki ;D. Jak nie zapomnę to będę robić foty i Wam co miesiąc pokazywać :). I tak to grube odbicie w lustrze to jaaaa :D
Koniec kremu, więc można nałożyć na twarz, posmakować, zgnieść tubkę, tylko ciii zostałam przyłapana!! :D Jej wybaczę wszystko :D Jak widać kremy są uniwersalne ;D
Kiedyś narzekałam, że Karol co miesiąc kupuje mi kwiaty. W końcu kiedyś przestał a ja odczułam wielką ulgę, chociaż czasem mi tego brakowało :D. Jakie moje zdziwienie było gdy zaskoczył mnie takim bukietem z 13 róż o.O. Szkoda, że stały tylko jeden dzień ;(
Wróciłam do fotografowania natury - zima to wdzięczny temat! Takie widoki mam w pobliżu domu. Widzicie to ogromne drzewo - tam gdzie niby jest 'płotek' płynie sobie mała rzeczka. Tam też na jesień powstały zdjęcia zapachu Calvina Kleina :D
Mała w zeszłym roku dostała sanki na święta. Niestety wtedy nie było śniegu :(. Tym razem gdy tylko zrobiło się biało a pogoda i ilość śniegu sprzyjała sanki zostały wypróbowane! Jej pierwsza jazda na nich - widzicie ten uśmiech? :D To mówi samo za siebie ♥
Był śnieg więc i był bałwan. Mietek bo tak się nazywał stał do poniedziałku - po czym odpadły mu paczadełka, nos a na końcu głowa - jednym słowem nastał kres jego dni :D
Kulisy blogowania czyli dlaczego na większości zdjęć z paznokciowych postów mam zadarte skórki. Dla ścisłości nie umiem się tym posługiwać a każda próba kończ się tak - brawo ja!
Niuniek brudasek ♥ czyli mój bratanek. Czyż on nie ma fantastycznych oczu? *,*
I tym oto słodkim akcentem kończę Cię styczniu!
A jaki Wasz był styczeń?