Jeśli miałabym Wam wskazać to w czym czuję się najlepiej pisząc na blogu to byłyby ZAPACHY. Jestem perfumowa czego nie wiedziałam wcześniej, pokochałam poznawanie nowych zapachów - zarówno perfumeryjnych jak i tych świecowych. Uwielbiam tworzyć do nich historie, mimo, że 'przelanie tego' zajmuje najwięcej czasu, mimo, że wiele razy zmieniam zarys tej historii to staram się Wam pokazać ten konkretny zapach swoimi oczami, swoimi uczuciami. I sądząc po Waszych komentarzach to tego typu wpisów wychodzi mi to dobrze ( pokusiłabym się o stwierdzenie idealnie ale wrodzona skromność mi na to nie pozwala :P). Pisanie historii przychodzi mi z łatwością, jeden konkretny niuch, konkretne noszenie, wczucie w zapach i już mam w głowie zarys. Niestety mój 'zapachowy talent' nie potrafi wzbudzić nawet krzty porywąjącej historii do dzisiejszego bohatera. No bo jak ja mam opisać Wam coś nieprawdziwego? Sztucznego?
Z tego co w sieci znalazłam na temat tego wosku wynika, że owy gagatek nie jest dostępny w Polsce w regularnej sprzedaży. Zapach trufli czekoladowej ( podobno).
A jak jest w moim odczuciu?
Jest gorzko, chemicznie czekoladowo i sztucznie. W moim odczuciu zapach czekolady ( i kokosa) to jedne z tych zapachów, które ciężko odwzorować. Niestety tutaj się to nie udało.
Czasem ten zapach staje się mdły, za słodki ale w takim znaczeniu 'plastikowa słodycz na pokaz'.
Na sucho ten zapach naprawdę powala. Wtedy czuję w nim gorzkie kakao i trochę przypraw, może takich piernikowych ale po odpaleniu z tego 'suchego zapachu' mamy jedno wielkie duże G!
Nie ma nic. Jest masa chemii i tej sztuczności od której aż zęby bolą.
Na szczęście ( albo i nie) zapach nie jest intensywny u mnie po niepełnej godzinie nie czułam go w powietrzu. Tak jakbym w ogóle nie odpalała wosku.
Niestety czekoladowy zapach nie zawiera w sobie ani grama czekolady ( nie licząc tego na sucho). Nie jest tym zapach, który może sprawić, że chłodne wieczory staną się przyjemnością. Jest naszpikowany wszystkim innym ale nie tym czym powinien być.
Teraz muszę poszukać zastosowanie do drugiej połowy wosku bo nie mam bladego pojęcia co z nim dalej zrobić.
Dla tych chętnych co jednak uwielbiają woski Chocolate Trufle znajdziecie na stronie pachnacawanna.pl ---> klik w cenie 10 zł.
A u Rarity też było o nim kilka słów ---> klik
P/s tak w ogóle to zdżarłam te cukierki se zdjęcia - tak w formie odwetu za chemię w wosku :D
37 komentarze