Dove Purely pampering suchy olejek do ciała pistacja & magnolia
Lubię Dove. Lubię ich kosmetyki i bardzo rzadko trafiam na buble od nich (no do czasu, bo wyjątkiem są ostatnie ich produkty). Gdy zobaczyłam, że marka wprowadza do oferty olejki zdębiałam, Gdy zobaczyłam, że wejdzie wersja magnolia & pistacja kopara mi opadła!. Balsam i żel z tej serii bardzo ale to bardzo lubiłam. A ten zapach był niesamowity.
Zacierałam łapki od kilku tygodni na niego. A kiedy w jednym z rozdań go wygrałam mojej radości nie było końca. Gdy tylko trzymałam paczkę bez wahania olejek poszedł w ruch. Moja ciekawość zwyciężyła. Chociaż w tym momencie powinnam stwierdzić iż to była nieprzemyślana, impulsywna decyzja, która niestety okazała się okraszona łzami nieszczęścia niż łzami szczęścia, że go w końcu mam. Mój upragniony olejek, tak długo wyczekiwany okazał się jedną wielką pomyłką, tragedią, zarazą! Nie będzie achów - będę baty i pomosty do nieba, a co!
Dodatkową zaletą suchego olejku jest jego luksusowy i kobiecy zapach. Kompozycję zapachową otwierają nuty owocowe (m.in. pomarańczy, zielonego jabłka, gruszki, ananasa, brzoskwini). W nucie środkowej przeważają zapachy kwiatowe, przede wszystkim zapach różowej magnolii (uzyskany dzięki naturalnego olejkowi z magnolii) oraz delikatny jaśmin. Nutę bazową tworzą m.in. zapachy wanilii, drzewa sandałowego, bursztynu i piżma.
46 komentarze