Nie wierzę, to już ostatni maja? :O No tak, zabrzmi to banalnie, oklepanie ale ten miesiąc całkowicie przeleciał mi przez palce a praktycznie nic specjalnego się w nim nie działo .. (chociaż pewnie jak będę publikować 'miesiąc w zdjęciach' to wynajdę jakąś historyję ) ;D.
Samych nowości nie jest dużo (prawie nic, a wcale, a gdzie tam!), i wierzcie mi lub nie, to same najpotrzebniejsze produkty (takie, które poszły od razu w ruch );D. No dobra, są moje zakupy (konieczność! :D), niespodzianka, wygrane czyli to co zwykle , ale spokojnie w czerwcu żadnych nowości nie będzie ;D
Miałam to szczęście, że u Ani (Perfect Foundation) udało mi się wygrać bon na 150 zł do sklepu cocolita.pl ( tak ja, ja ja ja ;D;D). W sumie wszystko co chciałam to były 'pilne' sprawki bo a) jak na złość został mi tylko BB z Holika Holika więc postanowiłam wypróbować True Match od Loreal, kolor Ivory idealny!, a skoro już byłam przy Loreal to korzystając, że wygrałam ten bon to do 'koszyka' wrzuciłam już osławiony tusz (zdziwicie się, ale mnie nie porwał ;D). Krem pod paczadełko z Clinique dobił dna więc jako zamiennik wybrałam krem rozjaśniający Mincer Pharma ;). Mało tego, jako że jestem dobrą matką chrzestną to jak zobaczyłam szczotkę TT z motywem Frozen to postanowiłam ją dorzucić do koszyka (cwana jestem, dostanie ją jutro ;D) - no i tak wykorzystałam swój bon ;D. Jednak kiedy paczucha przyszła to oniemiałam, Ania dołożyła maskę ze Skin79 i masę próbkę, wielkie dzięki! :*
Healthy Beauty za podlinkowanie do siebie postanowiło też mi wysłać coś od siebie ... no i tu mieliśmy pewien zgrzyt ;). Wiecie wstępnie było mówione iż dostanę tonik Yonelle, niestety (albo stety) doszło do zamiany produktów i trafiłam na AZA Tonic, który kompletnie nie jest mi wskazany ;(. Trochę szkoda, na szczęście tonik AZA niedługo zmieni właściciela, na takiego któremu może pomóc ;)
Poszalałam ze swoimi zakupami :D, Moja skóra przyzwyczaiła się do zielonej kulki Vichy, ba nawet do blokera z Ziaji więc tym razem postanowiłam kupić coś 'mocniejszego' i w aptece Gemini zamówiłam Etiaxil Strong - ok. 30 zł, z tego co pamiętam to chyba Ewelina wspominała o jakiejś wersji i to ostatecznie mnie przekonało ;). Mydełko Carex znalazłam w osiedlowej drogerii, wybrałam wersję z aloesem (jak mi się podoba jej zapach!) i pewnie wrócę po ten drugi wariant - 3.20 zł.
Kiedy zobaczyłam odcienie lakierów z serii Mark w Avonie postanowiłam kupić ... 4 sztuki. Ku mojej rozpaczy przyszły tylko 3, z czego dwa są świetne a jeden to koszmar (będzie post a co!), jak zamawiałam akurat była promocja i kosztowały coś ok. 9 zł za sztukę (teraz widziałam, że są po 12 zł) więc jak ktoś myśli nad zakupem to niech bierze wyrazisty kolor! ;D
Na profilu Liqpharm udało mi się wygrać wybrane przeze mnie serum. Oczywiście ja wybrałam wersję lekką i jestem zakochana! To był strzał w dziesiątkę i od pierwszego użycia jest wielka miłość ♥ Mówię Wam cudo! ♥ Jak tylko sumienie przetestuję dam Wam znać co i jak ;D
A skoro mi się udało wygrać serum to postanowiłam 'chwycić byka za rogi' i napisałam do marki ... I takim sposobem mam dla Was te dwa sera, po które tylko do jutro możecie się zgłaszać! :) Kusi mnie ta seria wygładzająca na noc więc pewnie sama ją sobie kupię jak rozstanę się z tym lekkim cudakiem ;)
Z Magdą (Joyofjelly) mam pewną umowę: ona podsyła mi próbki perfum ;D. Nie jestem egoistką więc wiecie dałam jej ogromne serce (dosłownie! :D) bo ja ogólnie to miła i kochana jestem ;D. Każda paczucha od niej to dla mnie niespodzianka i tym razem totalnie mnie zaskoczyła! Oprócz zapachowych próbek (ile Diora! chce mnie nim zabić czy co?;D) dorzuciła mi mus Biolove, mgiełkę VS, żel z BBW (zakosiło blond gluto bo tu cytuję 'a to dla dzieci' ;D) i krem do ciała z nowej linii BBW, same wspaniałości! Kochana moja ♥
Mówiłam, że tylko pilne sprawki? Mówiłam, że mało? No właśnie - teraz idę leżeć i pachnieć ;D
Miałyście okazję poznać coś z tego grona?;)
P/s a zdjęć mi się nie chce ostatnio robić więc są 'byle jakie byleby były' ;D
Samych nowości nie jest dużo (prawie nic, a wcale, a gdzie tam!), i wierzcie mi lub nie, to same najpotrzebniejsze produkty (takie, które poszły od razu w ruch );D. No dobra, są moje zakupy (konieczność! :D), niespodzianka, wygrane czyli to co zwykle , ale spokojnie w czerwcu żadnych nowości nie będzie ;D
Miałam to szczęście, że u Ani (Perfect Foundation) udało mi się wygrać bon na 150 zł do sklepu cocolita.pl ( tak ja, ja ja ja ;D;D). W sumie wszystko co chciałam to były 'pilne' sprawki bo a) jak na złość został mi tylko BB z Holika Holika więc postanowiłam wypróbować True Match od Loreal, kolor Ivory idealny!, a skoro już byłam przy Loreal to korzystając, że wygrałam ten bon to do 'koszyka' wrzuciłam już osławiony tusz (zdziwicie się, ale mnie nie porwał ;D). Krem pod paczadełko z Clinique dobił dna więc jako zamiennik wybrałam krem rozjaśniający Mincer Pharma ;). Mało tego, jako że jestem dobrą matką chrzestną to jak zobaczyłam szczotkę TT z motywem Frozen to postanowiłam ją dorzucić do koszyka (cwana jestem, dostanie ją jutro ;D) - no i tak wykorzystałam swój bon ;D. Jednak kiedy paczucha przyszła to oniemiałam, Ania dołożyła maskę ze Skin79 i masę próbkę, wielkie dzięki! :*
Healthy Beauty za podlinkowanie do siebie postanowiło też mi wysłać coś od siebie ... no i tu mieliśmy pewien zgrzyt ;). Wiecie wstępnie było mówione iż dostanę tonik Yonelle, niestety (albo stety) doszło do zamiany produktów i trafiłam na AZA Tonic, który kompletnie nie jest mi wskazany ;(. Trochę szkoda, na szczęście tonik AZA niedługo zmieni właściciela, na takiego któremu może pomóc ;)
Poszalałam ze swoimi zakupami :D, Moja skóra przyzwyczaiła się do zielonej kulki Vichy, ba nawet do blokera z Ziaji więc tym razem postanowiłam kupić coś 'mocniejszego' i w aptece Gemini zamówiłam Etiaxil Strong - ok. 30 zł, z tego co pamiętam to chyba Ewelina wspominała o jakiejś wersji i to ostatecznie mnie przekonało ;). Mydełko Carex znalazłam w osiedlowej drogerii, wybrałam wersję z aloesem (jak mi się podoba jej zapach!) i pewnie wrócę po ten drugi wariant - 3.20 zł.
Kiedy zobaczyłam odcienie lakierów z serii Mark w Avonie postanowiłam kupić ... 4 sztuki. Ku mojej rozpaczy przyszły tylko 3, z czego dwa są świetne a jeden to koszmar (będzie post a co!), jak zamawiałam akurat była promocja i kosztowały coś ok. 9 zł za sztukę (teraz widziałam, że są po 12 zł) więc jak ktoś myśli nad zakupem to niech bierze wyrazisty kolor! ;D
Na profilu Liqpharm udało mi się wygrać wybrane przeze mnie serum. Oczywiście ja wybrałam wersję lekką i jestem zakochana! To był strzał w dziesiątkę i od pierwszego użycia jest wielka miłość ♥ Mówię Wam cudo! ♥ Jak tylko sumienie przetestuję dam Wam znać co i jak ;D
A skoro mi się udało wygrać serum to postanowiłam 'chwycić byka za rogi' i napisałam do marki ... I takim sposobem mam dla Was te dwa sera, po które tylko do jutro możecie się zgłaszać! :) Kusi mnie ta seria wygładzająca na noc więc pewnie sama ją sobie kupię jak rozstanę się z tym lekkim cudakiem ;)
Z Magdą (Joyofjelly) mam pewną umowę: ona podsyła mi próbki perfum ;D. Nie jestem egoistką więc wiecie dałam jej ogromne serce (dosłownie! :D) bo ja ogólnie to miła i kochana jestem ;D. Każda paczucha od niej to dla mnie niespodzianka i tym razem totalnie mnie zaskoczyła! Oprócz zapachowych próbek (ile Diora! chce mnie nim zabić czy co?;D) dorzuciła mi mus Biolove, mgiełkę VS, żel z BBW (zakosiło blond gluto bo tu cytuję 'a to dla dzieci' ;D) i krem do ciała z nowej linii BBW, same wspaniałości! Kochana moja ♥
Mówiłam, że tylko pilne sprawki? Mówiłam, że mało? No właśnie - teraz idę leżeć i pachnieć ;D
Miałyście okazję poznać coś z tego grona?;)
P/s a zdjęć mi się nie chce ostatnio robić więc są 'byle jakie byleby były' ;D