Bielenda Carbo Detox: Oczyszczający żel węglowy & pasta węglowa do mycia twarzy
Co prawda ten wpis miał ukazać się w ubiegłym miesiącu jednak potrzebowałam jeszcze chwili by dokładnie pozbierać swoje myśli w słowa i zdecydować czy tak naprawdę warto inwestować w nową serię Bielendy. Nie da się ukryć, że kosmetyki, które w swojej nazwie czy też w wymienionych właściwościach mają napisane słówko 'węgiel' coraz bardziej zbierają laury wśród kobiet i są najchętniej kupowane. Mi jednak węgiel zawsze będzie się kojarzył z czymś brudzącym i z czymś co osobiście bym nie wybrała do swojej pielęgnacji. Tak się stało, że w lutym trafiły do mnie dwie nowości z serii Carbo Detox: żel oczyszczający i pasta węglowa i w sumie powinnam się cieszyć z tego powodu bo po pierwsze: fajnie jest testować nowości, po drugie kosmetyki z węglem dedykowane są skórze trądzikowej, zanieczyszczonej czy też tłustej więc ja jako posiadaczka cery mieszanej (w kierunku normalnej) mogę się przekonać czy tak wychwalany węgiel ostatnio działa tak jak o nim mówią no i po trzecie ja po prostu lubię się czasem ubrudzić co węgiel mi umożliwia ! ;D
Po części wiedziałam czego mam się spodziewać po obu produktach: już wcześniej miałam styczności z ich maską węglową, którą dostaniecie w saszetkach . Jednak moje wyobrażenia odnośnie tych produktów i ich działania zdecydowanie odbiegają od tego co czuję gdy je używam i tego co obserwuję na swojej buzi. Jaki wniosek? W końcu warto czy nie skusić się na tą serię? ;>
Oczyszczający żel węglowy
Oczyszczający żel węglowy do mycia twarzy o działaniu detoksykującym szybko i skutecznie myje i odświeża cerę mieszaną i tłustą, usuwa zanieczyszczenia, makijaż i nadmiar sebum.
Aqua (Water), Glycerin, Sodium Cocoyl Alaninate, Acrylates Copolymer, Carbon Black, Niacinamide, Polysorbate 20, Triethanolamine, Disodium EDTA, Parfum (Fragnance), Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone
Z tej dwójki produktów właśnie ten żel darzę większą sympatią ;) Chociaż główną rolę odgrywa tu zapach to nie mogę mu odmówić jego działania. Oba produkty dedykowane są dla cery mieszanej i tłustej i muszę stwierdzić po ich działaniu, że cera sucha, wrażliwa czy też normalna niestety nie będą zadowolone. I tu fenomen bo na mojej mieszanej cerze spisuje się dobrze jednak moja cera idzie w kierunku normalnej i coraz bardziej taka się staje, to nie ukrywam, że są dni, gdzie po prostu zamiast tego żelu czy tej pasty wybieram inny produkt myjący (niestety w przypadku innych cer niż tłusta & mieszana produkty mogą przesuszać).
Żel oczyszczający oczarował mnie już przy pierwszym użyciu, pięknie rozjaśnił cerę i lekko ją zmatowił. Przy regularnym używaniu zauważyłam zwężenie porów, mniejszą widoczność zaskórników ale żeby nie było tak pięknie nie mogę go używać rano i wieczorem ;(. Jeśli użyję go rano to wieczorem na buzi ląduje inny produkt i tak w kółko, sęk w tym, że moja cera idąc w stronę normalnej przy częstszym używaniu tego żelu staje się sucha . Co prawda po jednorazowym użyciu czuć lepką warstwę na buzi, która znika po czasie to jednak regularne stosowanie daje inny efekt.
Matowi i to pięknie, czasem mam wrażenie, że za mocno ale tu nie jestem obiektywna, moja strefa T nie jest przetłuszczająca się i ciężko mi stwierdzić czy ja po prostu tak mam czy to zasługa żelu, osoby z tłustą cerą będą zadowolone mimo wszystko ;).
Czy zapobiega wypryskom? Czy wyrównuje koloryt? Tutaj ciężko mi to stwierdzić bo wielkiego problemu z wypryskami nie mam a mój koloryt jest ujednolicony (nie licząc piegusków ;P)
Z początku myślałam, że całe opakowanie jest czarne, dopiero kiedy zaczęło mi ubywać, żelu odkryłam iż spokojnie mogę podejrzeć ile mi go zostało. Pompka się nie zacina i na plus posiada wygodne zabezpieczenie bo wystarczy przekręcić i voila ;) Czarny, lejący żel pieni się lekko aczkolwiek jest dość wydajny choć ja używam go teraz raz dziennie (stosowanie zaczęłam w lutym).
Ogólnie z tej dwójki to właśnie ten żel jest łagodniejszy dla skóry.
Pasta węglowa do mycia twarzy 3 w 1 (pasta, peeling, maseczka)
Aqua (Water), Kaolin, Carbon Black, Glycerin, Pumice, Polyethylne, Sodium Laureth Sulfate, Illite, Salicylic Acid, Panthenol, Montmorillonite, Calcite, Polysorbate 20, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fraganance)
Pasta 3 w 1 to jest dopiero killer! Tutaj powiem, że polecałabym ten produkt osobom u których naprawdę potrzeba solidnego oczyszczania i u których świecenie się wygląda jak zapalona lampka nocna! Pasta, peeling czy maseczka? U mnie to jest zmiennie, jednak najczęściej wybieram pastę ponieważ cokolwiek wybierzesz z tej trójki to efekty są te same czyli:
- zmatowiona cera,
- odblokowane pory,
- wygładzenie,
- mocne oczyszczenie - wręcz skrzypiąca skóra,
- delikatne złuszczenia naskórka,
- łagodny masaż dla cery.
0 komentarze