Nigdy nie przywiązywałam uwagi do stosowania kremu do rąk. W zeszłym roku po intensywnej pracy na truskawkach/czereśniach/ wiśniach ( owocowe lato xD) zmieniłam zdanie ;) Teraz taki kremik jest nieodłącznym elementem w mojej kosmetyczce ;) Dzięki paczce z Czterech Pór Roku mam kremów 3 ;D stanowczo za dużo! Ale po kolei ten krem zawitał do mnie w zeszłym miesiącu, czy się sprawdził?
Jak widać opakowanie w prostej gamie kolorystycznej: biel i bordo z odkręcaną nakrętką. Opakowanie jest elastyczne, łatwo się wyciska krem, a patrząc pod świtało widzimy ile jeszcze nam go zostało :)
No i parę słów o działaniu według producenta:
1. nawilżenie - jest
2. łagodzenie - jest
3. wzmocnienie - też jest
4. elastyczność - jest
5. pielęgnacja - jest ;)
Jak widać wszystko spełnione, cudnie ♥ ale ale żeby nie było tak kolorowo to po pierwszych użyciach na moich dłoniach zaczęły pojawiać się krostki, przeszły kiedy odstawiłam krem na kilka dni - po ponownym jego używaniu już nic się nie pojawia ;)
Skład:
Trochę tego tam jest + parabeny ...
Po odkręceniu nakrętki ukazuje nam się mały otworek do dozowania, dzięki któremu nie musimy się martwić, że wyciśnie nam się za dużo kremu ;) W konsystencji jest biały, nie za gesty i nie za lejący, wchłania się szybko, łatwo sie rozprowadza, nie zostawia tłustej warstwy. Pachnie delikatnie - zapach czuć na skórze przez jakiś czas ;)
Stosuję go kilka razy dziennie ;) Moja skóra stała się gładsza, bardziej elastyczna ;)
Przez miesięczne stosowanie zużyłam go gdzieś do napisu 'Ziaja' ;)
Widziałam, że tez jest dostępny w wersji biel i niebieski .
Minusem jest elastyczność opakowania - niby dobrze bo łatwo się wyciska ale to opakowanie możecie wygiąć w różne strony :P
Za 100 ml zapłacimy około 4 zł ;)
Dostępy w lokalnych drogeriach i tych większych chyba też, choć pewna nie jestem ;)
Niektórych może uczulać choć nie powinien.
Moja ocena: 4,5/5
16 komentarze