Nie planowałam tego wpisu. Zwyczajnie nie miał się pojawić ale skoro w ubiegłym tygodniu Avon podesłał mi tak ogromna paczkę a ja już zacierałam łapki by zacząć to używać, porozdawać po znajomych to postanowiłam, że zrobię jakieś foty i napisze o nowościach, których nie mam zbyt wiele. Mała garstka produktów, które kupiłam bo miałam na nie zapotrzebowanie i naprawdę (wiem, że za każdym razem tak mówię ;D!) mi się skończyły albo musiałam uzupełnić braki na półce w szafce (a akurat wiecie, fajna promka była :D).
Przed wrześniowym weselem Karola siostry wstąpiłam do Rossmanna po farbę do włosów - dziwnym trafem na tej mojej wsi nie ma żadnej rudej farby, którą używam! Ani tej z obrazka od Loreal ani z Garnier (Miedziany Blond) - no jasna cholera1 Natomiast (niespodzianka!) w Rossku były wszystkie odcienie, które kiedykolwiek używałam więc problemu z kupnem nie miałam i jednak skusiłam się na tą droższą w odcieniu Pure Paprika (ok. 32 / 33 zł). Skoro już byłam przy półce z farbami to odwracając się na drugi boczek dostrzegłam na najniższej półce, że jest promocja na mydła z Alterry więc wiecie - wrzuciłam do koszyka trzy których zapach najbardziej mi odpowiadał :) Póki co to zapachowo wersja z pomarańczą wygrywa wszystko - jak to genialnie pachnie (i z tego co pamiętam płaciłam za jedno jakieś 1.50 / 1.60 zł). A skoro już myjadła miałam, farbę także, to przydałoby mi się coś by te kudły doprowadzić do stanu 'pokazowego' - generalnie nie wiem, który raz już mam ten szampon z Johnson's Baby na swojej półce - wcześniej kupowałam te mniejsze (250 ml) opakowania ale i to większe było w promocji więc - why not? Za całe 11 zł kupiłam dużą butlę i nią się dzielę z nasza małą :D, a do tego także dla odmiany (zło! :D jak mówią w internetach) bo czasami potrzebuję mocnego oczyszczania kupiłam już Head & Shoulders - i to u mnie się nazywa balans :-D
Nie pamiętam już kiedy ostatnio dostałam się do jakiegoś testu na wizaz.pl - co nie zmienia faktu, że od czasu do czasu biorę udział w ich ankietach rekrutacyjnych. Szczęście się do mnie uśmiechnęło i dostałam się do testów nowości Rimmel - Wonder'Luxe oraz Brow Pro Micro zostały opisane przeze mnie w ubiegłym tygodniu (po miesięcznym teście) także Wam zostawiam tu link ---> Rimmel.
Ale to największą paczkę, najbardziej odjazdową dostałam od Avon! Czapki z głów bo ich team to robi najlepsze przesyłki PR ever! Mówię Wam - kompletnie oniemiałam jak kurier przyniósł mi ogromną, ciężką paczkę - położyliśmy ją na stół by otworzyć ale to co w środku, no ufff totalny odjazd! I sądząc po komentarzach czy wiadomościach prywatnych na Instagramie nie tylko mi ona przypadła mocno do gustu :D
15 podkładów, 10 pomadek, mały płyn, pędzelek do ust , tam na wewnętrznej stronie jest jeszcze lusterko ! i to wszystko dla mnie! Podkłady jak i pomadki pochodzą z najnowszej linii #PowerStay i jest moc! Dla siebie zostawiłam dwa odcienie podkładu: Light Ivory oraz Porcelain (ten aktualnie używam) i powiem Wam, po pierwszych dniach jestem nim oczarowana - wykończenie na pół matowe, bardzo naturalnie wygląda na skórze i krycie, które można stopniować (choć w moim wypadku to niekonieczne). Co do pomadek - 6 idzie na konkurs, 4 zostają ze mną, no bo wiecie, będę się dzielić bo co ja sama z tym zrobię? Póki co jeden podkład dałam siostrze, jeden przyjaciółce a dwa odłożyłam mojej Asi także reszta będzie do wzięcia :D
No i jak? Robi to wrażenie co nie?:-D Ja jestem tym oczarowana ♥
Nie uwierzycie, to wszystkie moje nowości :D Chyba nigdy tak mało nie pokazywałam :-D
0 komentarze