Nowości październik '19

By Rupieciarnia drobiazgów - 21:54

Już w środę wieczorem wystawiłam wszystko na jedną półkę by móc na spokojnie i bez pośpiechu zrobić zdjęcia tego wszystkiego co wpadło na moją szafkę w ubiegłym miesiącu. Myślałam, że tego jest mniej a jednak gdy tak cała gromadka stała na swoim miejscu okazało się, że jest ich sporo więc bez obaw mogę teraz to pokazać. Żadna ekstrawagancja, żadne zachcianki - mnóstwo dobroci a raczej skromna część tego co mi się przyda i z przyjemnością zużyję. Jakby to powiedzieć takie ani nie za małe ani nie za duże te nowości :D


Zacznę od tego, że przekochana Agula - Ines Beauty wysłała mi prezent na urodziny. Ten skromny zestaw sprawił, że uśmiechałam się jak głupia dobre kilka godzin . Pierwszy raz mam coś z Bandi i świecę autorstwa Agi (czeka na święta bo pachnie pierniczkami :D). Do tego mini pomadka Dior - czerwona! i mała mgiełka Bath & Body Works, która tak pachnie, że spryskuję sobie nią pościel do snu ♥ Dzięki niej mam też okazję na wypróbowanie przez jednych zachwalanego podkładu Fit Me! Użyłam go raz i miałam wrażenie, że oksyduje ... spokojnie go ponoszę i wrzucę jakąś reckę na bloga ;)



Pamiętacie tą wielgachną paczkę od Avon z podkładami? Udało mi się większość podkładów posłać w świat - dwa poleciały do mojej Asi a ona w zamian podesłał mi najnowszy podkład Bourjois Always Fabulous w odcieniu 125 Ivory, który dla niej był za jasny. I to nie jest najjaśniejszy odcień z dostępnych kolorów - mało tego, na mojej skórze jest mocno 'opalony' więc oddałam go mamie mojego Karola (co mnie dziwi, bo np Ivory od Avon jest jaśniutki i mi pasuje a tu 125 wypada ciemno - wrzucam swatche w porównaniu do Healthy Mix N 51).


Skoro mowa o Avon - tym razem trafiły do mnie zapachowe nowości w otoczeniu biżuterii - dostałam duet zapachowy Maxime dla niej i dla niego i pierwszy raz od dłuższego czasu planuję perfumową recenzję bo to jeden z lepszych ich zapachów. Może uda mi się jeszcze w tym miesiącu ją wrzucić ;)

Z kolei na sam koniec miesiąca wpadła mi przesyłka od Unitouch i dwie maski nawilżające - o nich a raczej o niej, na bank będzie wpis bo żadnej maski już nie mam na stanie, a ta przyda mi się jak znalazł (zwłaszcza jak sezon grzewczy w pełni i moja cera świruje).



I pora na moje zakupy - zrobiłam generalne porządki w swoich kosmetykach i wywaliłam ten kiepski roll on od Elkos (tu o nim wspominałam) i kupiłam deo od Nivea (Biedronka, ok 6/7 zł), który pachnie bosko! Czuć kwiaty i aż mnie kusi by wrócić po wersję z lilią wodną lub brzoskwinią :). W końcu na półki sklepowe wróciła jedna z moich ulubionych farb więc bez wahania Garnier Miedziany blond (11.30 zł) wylądował w koszyku a potem na głowie. Skorzystałam także na promocji w Kontigo  'do - 40% na naturalne kosmetyki' i poczyniłam większe zamówienie na Miya Cosmetics. Na nieszczęście moje, dla mnie były dwa produkty czyli olejek do demakijażu na który miałam chęć (choć ja olejków nie cierpię) i peeling All In One, który miałam na liście zakupowej. Teraz żałuję, że pozostałe 4 kosmetyki idą dalej ale to nic, przy następnej okazji zakupię większość dla siebie :D. Gąbkę z Aliexpress już pokazywałam, powiem Wam, że po zmoczeniu ona już się nie robi taka twarda (zwłaszcza jak wyschnie) i naprawdę jest duża (dwa razy większa niż ta Biedronkowa).



I tak myślę i dumam czy to już wszystko ale chyba tak - żadnych spektakularnych zakupów nie ma :D
Znacie coś? :) 

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze