Tommy Hilfiger Tommy Girl

By Rupieciarnia drobiazgów - 11:03

'Słońce świeci nad nami, ogrzewa nasze nagie ciała promieniami, tato, latooooooooooooo! 'Pamiętacie ten hit? Za każdym razem gdy zamykam oczy tak łatwo idzie mi przeniesienie się do czasów gdzie byłam młodym gówniakiem a słowa tej piosenki zawsze zwiastowały niezłą przygodę i masę zabawy. A potem przychodzi życie i weryfikuje każde nasze plany. Dorosłość - brzydkie słowo do którego jako dzieciaki dążymy,gubimy gdzieś te nasze letnie przygody. Przychodzi rozwaga i gówniane momenty 'jestem na to za stara'. A gdyby tak mieć flakon perfum, które zamkną dla nas lato choć na moment? A gdyby tak zaśpiewać dalej? 'Zaufaj mi przygoda szybko skończy się!'


Jeśli lato - to świeże owoce. Jeśli lato to woda i plaża, skwar nie z tej ziemi. Wybieranie nowego stroju kąpielowego, który w następnym roku znajdzie się na dnie szafy 'bo wyszedł z mody'. To chłodne, zimne owocowe piwo ze znajomymi, tnące komary i ciche wieczory przy ognisku. Lato rządzi się swoimi prawami. Lato potrafi 'dopiec' (i fizycznie i psychicznie) ale jest w tej ciepłej aurze coś kojącego, coś spokojnego i coś co zwyczajnie budzi nas do życia. Bo gdy to mija to jakbyśmy znowu się gdzieś zgubili, jakby jakaś jasna strona poszła w cholerę. A jak powiem, że znalazłam lato w szkle? Nie, to nie czysty alkohol! Bo to świeża cytryna i litr herbaty!

Woda toaletowa Tommy Girl już od pierwszych nut oczaruje Cię świeżością soczystych nut mandarynek, delikatnych kwiatów jabłoni, kamelii oraz czarnej porzeczki. W sercu zapachu wybrzmiewa bogata symfonia kwiatowych esencji, złożona z nut lilii, róż, fiołków oraz słodkawego wiciokrzewu o miodowym charakterze. Odświeżającym elementem jest tutaj połączenie cytrusów i mięty, typowe dla zapachów stworzonych na ciepłe miesiące. Roztańczone akordy ciepłych nut głębi złożone są z drzewa sandałowego oraz cedrowego, dopełnionych skórą, ale też kwiatami mocnej, słodkiej magnolii i wyrazistego jaśminu.



Czasem żałuję, że lato się kończy bo lubię znowu w sobie widzieć tą małolatę, która jeździła na kolonię. A czasem zwyczajnie ubolewam nad swoją głupotą w tym czasie - i tu ubolewam, że mój nos choć wyczulony na zapachy w tym momencie nie czuje nic z opisu (który brzmi pięknie i chciałabym to czuć!). Tommy Girl to jeden z tych lżejszych, prosto utkanych zapachów ♥ Lubię go za soczystość zapachu i lekko wyczuwalne na języku smaki kwaskowej cytryny. Lubię go za rześkość i wyciśniętą cytrynę aż do cna bo zostawia na mnie uczucie 'zimna' i lekkości. Lubię, że nie czuję w nim kwiatów bo to zupełnie nie pasuje do jego profilu. Tommy Girl jest piękny, soczysty i prosty. Układa się tak dobrze jak zimny drink w ręku i tak samo jak zimne krople wody po nas spływają tak się dzieje z naszą skórą. To zapach pełen soku, pełen cytrusów - zapach lata. Ale to też zapach, który na myśl przyniesie mrożoną herbatę z mnóstwem kostek lodu! I pierwszy raz mam taki aromat. Boże jak ja to lubię w nim! Mocny cytrus, który pachnie niczym zimna i mocna mrożona herbata! To żadna Saga czy inna Minutka!To herbata przygotowana z dobrej jakości liści, herbata która daje poczucie przynależności a przede wszystkim połączenie cytryna + herbata daje istną rozkosz podniebienia tak, że normalnie czuję jakbym siedziała na werandzie (której nie mam), na bujanym fotelu (także nie mam) i przy zachodzie słońca (prędzej mnie komary zeżrą) popijała ten napój przez słomkę (bądźmy eco niech jest z metalu).
I tylko czasami dochodzi do głosu mój nos mówiący 'a szkoda, że nie czuć odrobiny mięty! a szkoda, że tej lilii nie ma'. Wielka szkoda, jednak uważam że ta prostota w tym zapachu, te dwie nuty, który są mocno wyczuwalne robią tu dobrą robotę. I tu nie m żadnej nuty, która będzie go tu 'ładnie' otwierać, znaczy się nie ma takiego akordu który będzie cicho pobrzmiewał od początku. Tutaj więcej nic nie potrzeba. Cytryna i herbata są wystarczającą rześkie, wystarczające świeże i pełne ciepłego lata, że nic więcej tu nie trzeba mówić. 

Hilfiger stworzył zapach bardzo uniwersalny, dla mnie to taki unisex, który sprawdzi się i babkom i facetom właśnie dlatego, że na mojej skórze pozbawiony jest tych kwiatowych nut. Nie jest zapachem pełnym kontrastów ale jest zapachem pełnym lata zamkniętym w prostym szkle. Tyle mi wystarczy.


Jedyny minus może być przy jego trwałości. To nie jest killer jak przy zjedzeniu plastra kwaśnej cytryny, nie jest uciążliwy jak komary wieczorem i nie powoduje żadnej migreny (i tak, aromat wcale nie przypomina kostek do kibelka jak np jeden z zapachów DKNY z cytrusem w roli głównej). Na mojej skórze trzyma się jakieś 3 godziny ... to nie jest dużo i wbrew pozorom im cieplej tym krócej go wyczuwam co nie jest dla mnie totalną przeszkodą bo lubię się nim psikać.

Więc jeśli szukacie zapachu, który przyda się na lato (i wiosnę), będzie rześki i świeży (da Wam chwilę wytchnienia), możecie go stosować same (lub kupić facetowi i go podkradać) to voila - jest! Niech nie zwiedzie Was ta nazwa bo to 'Girl' nie jest tu takie 'mocno namacalne'. Prosty zapach, łatwy i przyjemny w odbiorze, w prostym flakonie. Bo i lato rządzące się swoimi prawami wymaga czegoś takiego, wymaga by zamknąć je w butelce i rozkoszować się nim w całej jego krasie.
I to jest dobry przykład, że dobrze wykorzysta nuta cytryny sprawia cuda i pachnie realistycznie (a nie jak kibelek). Dla niej samej wystarczy ją poniuchać bo nie ręczę za to czy spodoba Wam się ta kwaskowatość ;)

Notino, 30 ml/ 69,50 zł; 50 ml/ 85.80 zł; 100 ml/ 105.50 zł 

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze