Październik w zdjęciach ;)

By Rupieciarnia drobiazgów - 00:08

Mamy weekend, mamy początek miesiąca więc przybywam do Was z migawkami z ubiegłych październikowych tygodni i chociaż zdjęcia do tego posta dodawało mi ponad godzinę (prawdopodobnie zdążyłabym zrobić w tym czasie tyle ciekawych rzeczy ale wiecie - śledziłam postęp wgrywania :D) to postaram się jak najkrócej biadolić i pozwolić na oglądanie obrazków ;) A co może być lepszego w leniwy dzień niż kolorowe migawki?;)




Już od początku październik zaskoczył swoim ciepłem  - było pięknie i słonecznie więc nie mogło być inaczej niż plener, jezioro i spacery (co widać na powyższych załączonych obrazkach). No dobra las też był ale grzeczne dzieci podziwiały i spacerowały (bez głupich myśli! I panie K goń się z swoim komentarzem jak Cię najdzie ochota :* ;)). Fajny widok, nie? Tak sobie myślę, że mogłabym mieszkać nad jeziorem ;D



Powiedziałam, że chcę mieć kolorowe liście do zdjęć więc co robi przykładny facet 'blogerki'? No szuka Ci te liście i podtyka pod nos :D Jak Boga kocham kiedyś to się źle skończy (choć liściory ładne ;D). Skoro już o nas mowa to standardowo jak miesiąc w miesiąc byliśmy w kinie: tym razem wybraliśmy się na 'Pierwszy śnieg' no i ... Mój spał na seansie 😐Ja film obejrzałam z przyjemnością choć muszę przyznać, że za dużo było szumu nad nim ... wszystko co dobre zawarte jest w zwiastunie, więc może następna część będzie bardziej efektywna? Aaaa i Kilmer mi tak tam nie pasuje , że łoj ....




Pewnego dnia ten mały parach spytał się mnie czy 'Ruda pójdziesz ze mną na frytki?'. No więc wspaniała ciocia wzięła portfel, aparat i poszła na 'frytyyy'. Efekt? Te zdjęcia a frytek nie było ponieważ w tamten poniedziałek otwarte było od 16 stej (a my byłyśmy przed 14 stą). No cóż ... za to widok miałyśmy piękny (nie wiem czy wiecie ale od mojego domu do tej 'knajpki' mam może 5 minut drogi zaś z nią wyszło nam pół godziny -,- ale to nic przecież wracając do domu mogłam prowadzić ten mały wózek a ją mieć na rękach ;D).



Moja pierwsza w życiu taka kawa! Kiedyś zdarzyło mi się popijać kawę mojego brata (małymi łyczkami) ale jakoś mi to nie smakowało. Jednak kiedy poszłam do sąsiadki by zrobić stroiki na 01.11 to uraczyła mnie taki kubłem kawy ;O. Co zrobiłam? Piankę zjadłam, a resztę wylałam do zlewu :D

Skoro mamy żarcie to w Biedrze były dostępne takie wielkie Lays i wiecie jak smakowały? Jak stripsy z KFC - omomomm ♥ Byłam zakochana w tym smaku - a no byłam, bo już ich nie ma i nie wiadomo czy wejdą na stałe -,- 



I znowu spacery i znowu z nią, nie będę nic mówić więcej ♥
No dobra, zgadnijcie kto miał radochę ze zbierania orzechów? No kto? :D



Mówta co chceta ale dyni nikt nie zabroni nam wyciąć: to tylko taka mała radość dla małej :D. A skoro ja dyni nie jem (był zrobiony kompot z niej ale jakoś to do mnie nie mówiło :D) to chociaż można wyciąć w niej wzory ;) Ta nie mojego autorstwa i mi się nie podoba ale nie wybrzydzajmy ...


Choć dyni mieliśmy pełno to zdecydowanie nie chciało mi się wycinać skoro jedną już mieliśmy zrobioną ;). Dostałam ostatnio przepis na zupę dyniową więc będę próbować bo jak widać wyżej - plony dopisały :D


Klops. Na koniec taki tam klops co się przymila bo chce w 'kjólika' zagrać, albo ciotka miała gadać z rzodkiewką Żanetą albo jeszcze jakieś inne gówienko -,- ;D I nie wierzcie w tą niewinną buźkę! ;D ♥

To chyba tyle, a może aż tyle? A jak tam u Was?;)





  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze