Uff! Po tak długim tytle wstęp będzie krótki :). Dziś chcę wam pokazać moją kolekcję lakierów Kobo :) Przy każdym z nich powiem wam kilka słów , niby ta sama seria ale zachowują się róznie ;). I wybaczcie mi pomalowane skórki w niektórych momentach, naprawdę się starałam :D


Co mają wspólnego razem?
- płaski, wąski pędzelek ( ja się z nim nie lubię ;x)
- nie potrzebują topów, idealnie błyszczą
- odpryski po 4 dniach
- po 2 dniach może ścierać sie na końcach
- strasznie cuchnie
- łatwo się zmywa

Co do krycia no cóż, każdy kolor jest inny ale o tym przeczytacie poniżej :)



To piękny kolor fuksji . Jedna warstwa wygląda na subtelny fiolet, jednak do pięknego krycia potrzeba minium 3 warstw - nawet przy drugiej warstwie widać prześwity. Nie odbarwia płytki. Nie wiem czemu ale ten kolor kojarzy mi się z Joko ;)


Lakier kameleon. Bardzo ciemna zieleń, tak ciemna że można uznać lakier za czarny! Kryje po 3 warstwach, nawet przy 2 warstawach sa lekkie prześwity . Jako jedyny odbarwia płytkę ;/



Ach! jaki piękny ten ocean, czysty, głęboki :) Jeden z ładniejszych niebieskich, można pomyśleć że jest 'chabrowy' :). Kryje przy 2 warstwach. nie odbarwia płytki.



Chłodny błękit, nawet bardzo. Zaraz po 47 ten lakier wyciągam najcześciej :) Kryje po 2 warstwach, nie odbarwia płytki.




Mój kolor! Energetyczna pomarańcz! Pasuje do mnie :D Kryje po 2 warstwach, nie odbarwia płytki a jak wygląda! :)


Jestem dumna z siebie, że w końcu zrobiłam tego posta :D

A wy macie jakieś kolorki w swojej kolekcji?
Któryś wpadł wam w oko ?;)
Lakiery dostaniecie a Naturze w cenie około 10 zł.