Seria Aussie już prawie wykończona, została tylko mi mgiełka a znaczy jej resztki więc pewnie oba produkty pojawią się w denku :) Dziś mam dla was '3 - minutówkę' tsaa ja zazwyczaj miałam ją dłużej na włosach :P czy się okazała skuteczną kuracją?;)
Bardzo ciężko znaleźć jakiekolwiek informacje na jej temat w sieci, głównie zagraniczne portale / blogerki wspominają parę słów o tej 'kuracji'' więc nie mam pojęcia czy jest dostępna w Rossmannie z innym produktami tej marki.
Info od producenta: a macie z butelki:P
A na wizażu piszą tak:
Głęboko regenerująca 3 minutowa odżywka dla suchych, puszących się włosów. Zawiera aloe vera i olej z jojoby
Taaaaak tylko tyle ;/
Odżywka dobrze się spisuje, wygładza włosy, dobrze działa na końcówki, po niej włosy są dobrze nawilżone, lekkie i błyszczące. Nie obciąża ich, łatwo się ją spłukuje. Ciągle ich dotykałam takie były 'wow'. Odżywka jest na duży plus - mimo, że używałam zwykłego szamponu dla dzieci to ta odżywka bez szamponu Aussie poradziła sobie świetnie!
Skład:
Nasze dobroci bardzo daleko w składzie ;/ Odżywka ani nie podrażnia, nie wywołuje łupieżu czy przetłuszczania się włosów, nie obciąża - moje włosy ja lubiły ;)
Szata graficzna standard, biel i fiolet, znowu mamy białą butlę tym razem bez kangurków ;P Na zdjęciu wyżej widzicie nasz dozownik, spokojnie nie jest taki duży. W jego środku znajduję się guma ( można włożyć tam małego paluszka :P) i uwaga możecie butlę postawić na głowie! tylko podczas 'zduszania' butelki wylatuje nasza odżywka, w innym przypadku już nie ;)
Odżywka ma ciut słodki zapach, nie jest już to zapach gumy balonowej. Kolor jej jest pomarańczowy a raczej brzoskwiniowy ;D Nie uciekła między palcami :)
Niestety minus to standard, brak informacji w języku polskim. Kolejny minus to dostępność. Za butelkę 250 ml zapłacimy do 24 zł ( około 6 euro)
Gdy będzie taka możliwość to chętnie ją zakupię ;)
Moja ocena: 3,5 - może małe 4 / 5
11 komentarze