Zamówiona 48276 razy! Czy warto kupić najczęściej wybieraną gąbkę do makijażu z Aliexpress?

By Rupieciarnia drobiazgów - 13:24

Palce i pędzle - tylko te dwie rzeczy kiedyś umiały współpracować z każdym moim podkładem. Ja i gąbka? Oszaleli? Mam wydać kupę kasy na jakiś bzdet?! No way! W kosmetycznych fenomenach, które mnie nie kręcą pojawiła się kultowa gąbka od Beauty Blender a tu proszę ... kilkanaście miesięcy później masowo kupuję gąbki z Aliexpress i uważam ja za najlepszą rzecz, która mnie spotkała! Całkowita zmiana zdania, całkowita rewolucja w makijażu i kompletna miłość od pierwszego użycia! Bo od pierwszego dotyku raczej nie i jeszcze wtedy nie rozumiałam co w nich, w tych gąbkach jest tak magicznego, że wszystkie dziewczyny je kochają?


Generalnie obecnie gąbka podrożała i kosztuje już 2.19 zł (:D :D) co i tak ta cena to jej ogromny plus :D Na samym alie jest mało informacji o niej a tyle co wyczytałam na jej temat to:

  Można używać ją na sucho i na mokro, z podkładem, z pudrem, z korektorem czy kremem BB. Jesli używamy codziennie zalecamy mycie jej raz w tygodniu łagodnym środkiem czyszczącym. Dobrze spłucz i wysusz na powietrzu. Wielkość 60 * 40 mm. 

I tu mam małe ale co do tych gąbek .. naprawdę małe ale ... w sumie efekt mocno mnie zadowala więc nie będę marudzić :D

Zacznijmy od tego, że gąbki idą i idą i idą do nas bardzo długo, zamawiając je dziś u nas dopiero będą 17.04 i tu niestety ale one naprawdę przychodzą w takich ramach. Na pierwsze gąbki czekałam sześć lub siedem tygodni, drugie przyszły po jakiś pięciu więc spora dawka cierpliwości będzie mile wskazana. Ja żałowałam, że na początku zamówiłam tylko jedną i musiałam później czekać aż następne do mnie przylecą. Na stronie mamy dostępnych 11 kolorów i jeden inny kształt. Zazwyczaj wybieram różowy (bo ktoś powiedział, że kolor ma znaczenie a w głowie mi utkwiło, że to najbardziej chodliwy wśród Beauty Blenderów) i jeszcze się na nim nie zawiodłam.
Z rzeczy praktycznych i przydatnych - gąbka przychodzi w zwykłej bąbelkowej kopercie, w małej folii i zawsze dostarczona była w całości, zero uszczerbku. Pierwsze wrażenie? Bez problemu mieści się w dłoni ale jest cholernie twarda i mnie to dość mocno zaniepokoiło. Jednak pod wpływem wody ta twardość ustępuje.



Idąc dalej gdy ten problem mija spokojnie można ją używać. Nie wiem jak się zachowują inne gąbki, czy stają się na powrót twarde ale te tak - mam wrażenie, że kiedy leżą i ich nie używam są jeszcze twardsze a kiedy mają wodę w sobie (lub jej śladowe ilości) to jest pięknie miękka.
Jednak tu mam minus bo to jest tego rodzaju produkt, że trzeba ją prać po każdym / jednorazowym użyciu - niby nic się nie stanie jak tego nie zrobicie ale zauważyłam, że wtedy ciężej z niej wszystko 'schodzi' i cały podkład mimo różnych środków odbarwia gąbką na inny , pomarańczowy kolor.
Trzeba też jej przyznać, że pod wpływem wody rośnie jak szalona! Nie udało mi się porównać tego na zdjęciu ale co najmniej zwiększa swoją objętość dwukrotnie. Szybko też schnie. Nie opisywałam nigdy gąbek więc ciężko mi jakoś sformułować to co winniście na jej temat wiedzieć.

Swoją pierwszą zamówiłam 15 sierpnia i licząc czas przesyłki zaczęłam używać jakoś w październiku i dopiero teraz gąbka wylądowała w koszu. Z pięknego nasyconego różu został nikły ślad, kolor okropnie wyblakł, można było zobaczyć pourywane kawałki ale to nie zmieniło tego, że nadal spisywała się w swoim działaniu. Dostrzegłam też, że im dłużej ją miałam, myłam regularnie tym bardziej miałam problem z jej dopraniem, tak jakby z czasem była odporna na wszelkie środki aż w końcu u kresu cierpliwości otworzyłam nową a stara zwyczajnie wywaliłam. Ma gładką teksturę i po namoczeniu jest taka przyjemna.


mokra/sucha

Jeśli chodzi o samo używanie - dla mnie bomba! Mimo iż ciężko pozbyć się z niej resztek podkładu to gąbka wcale tak dużo go nie chłonie i bardzo dobrze się sprawdza w swojej roli. Nie robi smug, nie tworzy plam a operowanie nią jest dziecinnie proste. Stosowałam ją na morko - efekt cudownie wilgotnej i świeżej skóry całkowicie mnie kupił, stosowałam i na sucho i o ile tutaj także się gąbka dobrze spisuje to brakuje mi 'wilgoci'. Po prostu ten mokry efekt (a wiem jak to brzmi i wolę to napisać niż powiedzieć to teraz na głos :D) na buzi sprawia, że cera wygląda po prostu pięknie! Aż nadziwić się nie mogę ! Używałam ją do nakładania bronzera / rozświetlacza i także spisała bardzo dobrze. Czy mam jakieś ale w jej działaniu? Nie. Nie mam żadnych bo tu się nie ma czego czepiać - działa i skóra naprawdę wygląda cudownie.

Współpracuje z każdym podkładem, kremem BB i robi to tak samo - bez zarzutu. Więcej zastrzeżeń nie mam - po prostu za 2.19 zł mam dobrą rzecz (mimo długiego czasu oczekiwania). Bo np gąbki z Biedronki kosztują zawsze około 6/8 zł i po kilku praniach można je wyrzucić do kosza bo zostają z niej strzępy a tu tego nie ma. Można ją prać i prać i oczywiście dozna lekkiego uszczerbku ale nic poza tym. Bo jak spojrzycie w górę to ta poszarpana gąbka jest po czterech miesiącach użytkowania. I to mało i dużo choć można powiedzieć, że nie wygląda aż tak źle.


Wspominałam Wam wyżej, że gąbka po praniu wysycha bardzo szybko. Inaczej sprawa się ma gdy po jej użyciu zostawicie ją bez prania a i to mi się zdarzyło (nie zawsze prałam ją po każdym użyciu, czasem po dwóch trzy trzech) to np używając ją rano koło godziny powiedzmy 10 to o godzinie 19 gąbka nadal była wilgotna, mięciutka i zachowała swój duży kształt. Tego nie ma po praniu - po kilkunastu minutach można już zauważyć w niej zmiany (zaczyna się robić mniejsza).

Od zeszłego roku gąbeczka podrożała o 2/ 3 grosze. Mało. Mało bo za 2 zł to absolutnie mój ulubieniec, który ewidentnie zmienił moje podejście w kwestii nakładania makijażu. Czy kupię ponownie? Owszem, jak tylko będę wiedzieć, że spokojnie można zamawiać z alie to wypróbuje pozostałe kolory bo póki co jestem wierna wersji różowej.

Aliexpress, 2.19 zł ---> klik

A teraz, używacie gąbeczek?
Macie swoją ulubioną? 
A może kultowy Beauty Blender na tyle się Wam podoba, że nie szukacie tańszych zamienników?

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze