Co mnie ostatnio denerwuje / irytuje w social - mediach? #1
By Rupieciarnia drobiazgów - 08:11
Ostatnie kilka dni to dla mnie ciągła walka między chęcią napisania tego wpisu i wbicia ponownie kija w mrowisko (tak, zrobię sobie popcorn i będę patrzeć jak świat płonie :D) a zwykłym odpuszczeniem sobie bo po co tępić jęzor?Raz chcę, raz nie - raz piszę a innym razem rzucam to w cholerę! Najpierw jednak zrobiłam małe rozeznanie na IG: rzuciłam hasło i o mamo! Nie sądziłam, że są jeszcze inni, którym też to wadzi - brawo, brawo :D. I może blogosfera mnie znienawidzić i koleżanki mogą poczuć się tym dotknięte -who cares? A może wyjdę na dziwadło ze swoimi spostrzeżeniami who cares? Jak już mam coś powiedzieć w tym temacie to nie będę się rozdrabniać :D
1. 'Loop giveaway'
Hasło, które było moim badaniem gruntu, hasło przy którym dziewczyny jednoznacznie ogłosiły 'to tylko dla lajków'. O co chodzi konkretnie? Już mówię - kilkanaście osób 'robi mega rozdanie' a Ty najzwyczajniej w świecie musisz polubić ileś tam kont. Spoko - ja się głównie zastanawiałam kto kupuje nagrodę/ płaci za nią/ kto wysyła czyli te wszystkie organizacyjne pierdoły.
Mało tego przeważnie w tych rozdaniach masz polubić ok 20 / 30 kont (nosz kurwa!) i być AKTYWNYM na profilach! Serio? Czy tak niektórych grzmoci by dla lajków się w takie coś bawić? Polub 30 kont, każdemu komentuj, zostaw serduszko żeby w ogóle mieć jakąś szansę? (bo laureatem zostaje ktoś z aktywnych). SERIO?! Powiem tak - 3 razy wzięłam udział w 'loop giveaway' i 3 razy miałam ochotę wstać i organizatorom tego cyrku przybić piątkę krzesłem! Dosłownie - nie mam pojęcia czemu to takie modne / czemu tak promowane ale po tych trzech razach jakoś inaczej na to patrzę bo:
a) pierwsze takie rozdanie miało świetną nagrodę, głupia ja się udzielałam, byłam wszędzie aktywna. laureatów miało być 3 lub 5 i co? To nie byłam ja, i nie mam tego za złe ... no przecież ... wszak jednym z laureatów tego rozdania była osoba, która kilka dni później trafiła do grona organizatorów następnej zabawy (nie, ja wcale się wtedy nie wkurwiałam bo przecież to nic, zupełnie NIC),
b) nie pamiętam co było nagrodą w drugim rozdaniu, ale znowu to samo, polub chyba 24 konta, bla, bla, bla... tym razem odpuściłam sobie być aktywną i co? W regulaminie można było się zgłaszać do godziny 24 jakiegoś tam dnia. Super! A wyniki wiecie kiedy były? Dokładnie o godzinie 00:06 czyli sześć minut po zakończeniu zabawy i niech mi nikt nie mówi, że to odbywa się sprawiedliwie!
c) trzecie, ukochane bo to wygrania była toaletka. Napaliłam się jak szczerbaty na suchary, ustawiłam powiadomienie na koniec zabawy i ... gówno! Jak głupia przeszukiwałam profile ale rozdania nie było, nie było zdjęcia z toaletką u nikogo z 'współorganizatorów' ! Nie wiem czy ślepa byłam czy co, czy coś przegapiłam (jak dobrze liczę to polubiłam jakieś 70 kont ;O) ale zdjęcia nie było! I poczułam się oszukana, i serio dziewczyny takie akcje są nie fair!
Takie nabijanie sobie lajków, takim zagrywkami?No nic tylko pozazdrościć sprytu i intelektu do tego - a gdzie się podziała chęć zrobienia samemu rozdania? Bez innych? Czy naprawdę lajki są tak ważne? Choć podejrzewam, że kilka osób, które biorą w tym udział robią to dla przyjemności i by się pokazać ale jak widzę te same nicki to (z całym szacunkiem do koleżanek) rzygać mi się tym chce!
2. Nie liczą się dla mnie statystyki ale włącz powiadomienia!
A to tak w kwestii tego robienia wszystkiego dla lajków! Czyli całe to biadolenie jak to IG ucina zasięgi, jak przez ten ich nowy algorytm nie widać zdjęć ! I tak w kółko ! Oczywiście wszyscy jak jeden mąż zgodnie twierdzą 'od dawna nie liczą się dla mnie statystyki tylko wasza obecność i wsparcie' ... Fajnie - skoro tak to po co 'żebrzesz'? Bo dla mnie to tak wygląda, skoro nie zależy Ci na serduszkach i takich tam pierdołach (bo tak przynajmniej mówisz ogólnie) to co po piszesz tą głupią treść 'IG ucina zasięgi...bla...bla...bla polub jak chcesz być na bieżąco' no litości! Jak komuś się podoba Twoje konto to trafi, jak ktoś docenia Twoją pracę - trafi ! Pal licho te prośby typu 'zostawcie trochę miłość pod nowym zdjęcie'(nigdy na mnie to nie zadziałało - wręcz przeciwnie, omijam takie story) ale po co? Najpierw tacy ludzie twierdzą, że staty to ble, meh i nie warto się nimi przejmować a później chyba zapominają o własnych słowach i bach! Polub, no polub, proszęęęęęęę!
Meh! Nie pamiętam już kto to mówił na IG ale ponoć ten algorytm IG nie jest tak zły jak ludzie go koloryzują w sensie, że zasięgów nie ucina (ja u siebie tego nie zauważyłam :D).
3. Dorośli ludzie a zachowują się jak dzieci!
Przyznaję, mam swoje za uszami, bronię swojego zdania i nie pozwalam sobą pomiatać. I może czasem zapominam się w tym i przestaje być dorosła i wyciągam argumenty niczym gówniara z gimnazjum ale, podkreślam nadal staram się używać mózgu. I kompletnie nie rozumiem osób, które niby są dorosłe a jak chodzi o nich to blokują innych! Tutaj nie wiem czy mam się śmiać czy płakać nad takimi osobami! Owszem dostąpił mnie zaszczyt zablokowania - zaraz po wpisie o grupie S.O.S (co może być zrozumiałe, przecież nie powinna widzieć ile dziewczyny kupują tych followersów) no i ostatnio, bo miałam inne zdanie i inne plany niż ta druga osoba. Eeee serio - tak się zachowują dorosłe kobiety? Jak coś nie po ich myśli to sru za drzwi? A co to jakiś obóz, że trzeba się we wszystkim z daną osobą zgadzać ? Serio? Wszyscy tacy dorośli tacy ugłaskani a zrób / powiedz coś co nie pasuje do 'schematu' drugiej strony i masz. Zachowanie niczym wyjęte z piaskownicy (mamo! Ona zabrała mi zabawkę!) i poziom sięgający dna i mułu. Rozumiem blokowanie tych całych fake kont, ale jak można blokować kogoś kto ma inne zdanie niż Ty? Całe szczęście, że przy ostatniej sprawie wyszło wiele więcej (okazuje się, że nie ja pierwsza zostałam tak potraktowana przez osobę x) i nie poczułam się jakaś gorsza. Sęk w tym, że ja to odbieram jako reakcję obronną tych ludzi, to ich blokowanie - nie masz nic do ukrycia, jesteś tolerancyjny/a , szanujesz zdanie innych to rzecz jasna nie blokujesz (ludzie, my się nawet nie znamy!) ale jeśli już nie chcesz by jakaś prawda wyszła na jaw to jeb! Ban!
Swoją drogą ciekawa jestem czy w życiu REALNYM jak ktoś ma odmienne zdanie to czy taka osoba x mówi 'wypierdalaj, nie pasujesz mi do schematu' mają miejsce (yep, raczej nie, jak to mówią kozak w sieci, piz...a w świecie) ale cóż każdy ma swoją dorosłość ;)
A teraz wybaczcie , idę po popcorn bo może być ciekawie (po cichu liczę, że są tu na sali ludzie którzy mają podobne odczucia do mnie). Poza tym - chyba dość dziś powiedziałam ;)
0 komentarze