2 pytania do ... : Odcienie Nude /Sklerotyczka / BeautypediaPatt
By Rupieciarnia drobiazgów - 12:32
Debiut tej serii był prawdziwym sprawdzianem dla mnie ... jak się okazuje zdałam go na piatkę! Ciepło przyjeliście taką formę, podzielacie opinie dziewczyn a co najważniejsze udało mi się stworzyć coś nowego co naprawdę wymaga ode mnie jak i dziewczyn chwili do namysłu. I tym razem nie miałam problemu z doborem wybornej trójki do odpytania: problemem mogły być pytania ale kto powiedziała, że pójdę na łatwiznę? ;) Jak to było podczas pierwszego wpisu: dziewczyny miały sporo czasu do namysłu - okazało się jednak, że pytania były trudniejsze niż przypuszczałam także wiecie, niekoniecznie musiały na nie odpowiadać, mogły pytanie po prostu ominąć ;). Zresztą zobaczcie co powiedziały! ;)
Dziś gościmy Ewę z bloga Odcienie Nude (mistrzynię pięknych, prostych i spójnych zdjęć), Kaśkę czyli autorkę bloga Sklerotyczka (kocham jej cięty jęzor) jak Patę, którą i tak pewnie kojarzycie tylko ze względu na kota (a w rzeczywistości jest bardzo dokładną osobą) :D
1. Najbardziej drażliwy temat to współprace. patrząc na to gdzie teraz jesteś i co udało Ci się osiągtnąć jak teraz do tego podchodzisz? Uważasz barter za coś złego czy wręcz przeciwnie? No i rzecz jasna czym się kierujesz przy wyborze potencjalnej firmy, która oferuje Ci taką możliwość?
Ewa: Nie skreślam barteru. Jeżeli w ramach współpracy mogę otrzymać kosmetyk, który sama bym sobie kupiła i pokazała go na blogu to przyjmuję taką formę współpracy. Ba, często taki kosmetyk trafia też do ulubieńców, jeżeli mnie zachwyci. Taki barter też trochę porównuję do sytuacji, kiedy sama sobie kupiłam kosmetyk i chcę go polecić. Mam o nim nie napisać, bo zrobię marce darmową reklamę?
Nie zgadzam się jednak na barter, jeżeli marka oczekuje promocji produktu i ma X warunków, bo takie działania wyceniam. Nie godzę się na taką współpracę nawet jak są to fajne kosmetyki, bo skoro firma ma wymagania do mojej pracy to ja mam oczekiwania do wynagrodzenia. Kosmetyki mogę sobie też sama kupić i używać z przyjemnością, bez żadnych zobowiązań. Nie chcę mieć poczucia, że daję się wykorzystywać.
Czasem też dostaję paczki PR-niespodzianki, ale nie czuję się zobowiązana do recenzowania i pokazywania wszystkiego co dostanę, ba nawet do używania tego! To ryzyko firmy, że wyśle do iluś tam osób paczki i będzie miała z tego większy lub mniejszy zwrot w postaci wpisów na blogach czy w social mediach. Moje ryzyko jest takie, że jak nie pokażę takich paczek kilka razy z rzędu to pewnie ich nie dostanę w przyszłości i to jest dla mnie okay.
Pata: Bloga mam od mniej więcej trzech lat z licznymi przerwami, wzlotami i upadkami. Nie uważam, żebym osiągnęło dużo, ale staram się przygotowywać każdy wpis bardzo starannie. W świecie dzisiejszych cyferek dość ciężko zwrócić na siebie uwagę, a ja jestem tylko małym ludkiem. Dodam tylko, że blogowanie nie jest dla mnie formą zarobku, bo gdyby tak było spałabym pod mostem, a Herk musiałby łowić myszy, a nawet z muchami mu idzie ciężko. Traktuje to jako hobby, ale jakbym lub jeśli coś zarobię to oczywiście jak każdy cieszę się z dodatkowego zastrzyku i nie uważam żeby to było złe póki jesteśmy szczerzy. Pieniądze to nie wszystko nie mogą wpłynąć na to co piszemy i jak się pokazujemy. Jeśli ta granica nie jest naruszona to dlaczego ktoś nie miałby „wziąć” pieniędzy. Blogowanie to naprawdę spory nakład czasu i pracy.
A co z barterem. Osobiście uważam, że dobry barter nie jest zły. Zdecydowanie nie lubię blogów na których widać, że dziewczyny biorą wszystko jak leci. Po co? Czy serio 10 kapsułek proszku do prania i chusteczek higienicznych są tego warte? Pamiętam jak wieki temu czekałam na swojego pierwszego maila z propozycją o współprace, bo każdy je dostawał to dlaczego nie ja? Nie pamiętam jaka firma napisała do mnie jako pierwsza, ale od samego początku zgadzam się tylko na takie współprace które mnie interesują. Jeśli piszę do mnie firma, której produkty i tak chciałam kupić to czuję się jakby to było Boże Narodzenie. Za to czasem, a tak właściwie to częściej, dostaje propozycje typu: „Pokaż krem do skóry tłustej! To nic, że masz suchą i naczynkową”. Nie biorę i nie mam zamiaru, dlatego też na moim blogu póki co jest mało wpisów, które powstały z powodu jakiejś współpracy.
Kaśka: Barter zło? Yyy nie, zło to jest zarabianie na blogu i robienie ludzi w konia. Bo czy jeżeli ktoś bierze kasę za wpis, napisze, że produkt jest do dupy? Oczywiście, że nie, tak powstają „Hity” które nimi nie powinny być. A barter to miły dodatek do blogowania, ale nie piszę tu o próbkach itp. Czy osobach co testują wszystko, bo to już nie bloger, a zwykły padlinożerca... Barter nie jest czymś złym, złem jest wtedy jak „topowe” krzyczą, bo to feeee. A same biorą albo pracują dla firmy i innym wciskają, trzepiąc na tym kapuchę... Jeżeli barter to na moich warunkach, na moich zasadach... Ale i tak czasem mi się niechce, wolę sama kupić...
2.Ludzie są różni i tak samo zachowania. Jakiego zachowania wśró blogerek nie tolerujesz i czego nie możesz znieść? Co Cię odpycha od takich osób? Czy zdarzyło Ci się zachować podobnie?
Pata: To jest zdecydowanie trudniejsze pytanie, bo tak jak w realnym życiu spotyka się masę zachowań które wkurzają tak i na blogach. Sama chodzącym ideałem nie jestem i mam masę wad typu zamartwianie się, marudzenie, perfekcjonizm- tak mogłabym wymieniać-, to skupię się na tych „typowo blogowych”. Zaczynając od takich prostych typu linkowanie w komentarzach. Samej zdarzyło mi się to robić na początku blogowania, ale na szczęście nie było tego dużo i szybko doszłam do tego, że jest to słabe zachowanie. Zawiść i zazdrość to kolejne niezbyt fajne cechy, których wydaje mi się, że nie posiadam, ale wiecie nie wiem czy jestem obiektywna. A najgorsze i tego się brzydzę to wspomniany wcześniej brak szczerości. Ja z natury jestem szczera i nienawidzę kłamców, krętaczy i wyrachowanych oszustów. Kupowanie arabów żeby dostać lepszą współpracę i jeszcze chwalenie się tym, serio mnie nie bawi. Osobiście byłoby mi wstyd, ale to są chyba osoby bez kręgosłupa moralnego, więc myślę, że im to nie robi. Tego właśnie nie lubię, kiedy pieniążki przysłaniają szczerość wobec czytelnika. Ale nie zapominajmy, że te osoby nie przeważają, że jest masa naprawdę fajnych dziewczyn. Każda inna, każda może mieć w sobie coś denerwującego, ale to ludzkie.
Kaśka: Wiesz co mnie odpycha? Jak ktoś, próbuje kogoś naśladować a mu to idzie jak śliwka podążająca pieszo autostradą. Co do zachowań, a niech robią co chcą. Jak dla mnie to mogą jeść popcorn pałeczkami, ale niech idą swoim stylem. Czy zdarzyło mi się zachowywać podobnie? Hmmm nie, nie lubię meczeć tak jak reszta wolę stać z boku.
P/s Ewa miała problem z tym pytaniem i wcale się jej nie dziwię! Sama bym nie umiała odpowiedzieć ;D
I jak, dały radę?:) Dodacie coś do tego?;)
0 komentarze