Heloł ;)
Ta recenzja była odkładana przez długi czas, a bo to zdjęcia nie wyszły, nie uchwyciłam koloru itp idt ;)
W końcu nadszedł jej czas, zapraszam :)
Pomadka jest zapakowana w poręczne, czarne 'pudełeczko' dobrze zabezpieczone przed otwieraniem ;) Dodatki sa w kolorze złotym, minus napis szybko się ściera ;/ Kolorów jest mnóstwo, ja wybrałam 128 ;)
Jestem bladziochem, na dodatek rudzielcem z masą piegów, więc miałam dylemat. Kolor 128 dla mnie jest taki koralowy, chociaż moja siostra uważa, że wygląda jak pomarańcz ;) Na zdjęciach wyszedł zbyt różowy o.O
Nie, nie ma takiego czubka, ja za szybko zamknęłam i ucięłam sobie ciut pomadki ;(
128 to pierwsza moja pomadka - pamiętam jak mama miała kiedyś 15 pomadek/szminek z firmy 'Paloma' i lubiłam się nimi malować ;D
Info od producenta:
Moje wrażenia?
Pomadka ma fajny kolor, idealny na lato :) łatwo się ją nakłada na usta, nie kruszy się, nie podkreśla suchych skórek. Lekko nawilża usta, nadaje im fajny połysk. Jej trwałość to maksimum 2 godziny ;/ trochę szkoda. Zauważyłam, że pijąc napoje nie odbija się na szklankach ( liczyłam na to, ze będzie jak w amerykańskim filmie :D) i nie schodzi pod ich wpływem. Schodząc zostawia uczucie 'tłustości' jakbyśmy stosowały pomadkę ochronną czy balsam :) Przy nakładaniu nie rozmasuje się ;)
a tak się prezentuje na ręce:
No i na ustach( ciężko zrobić takie zdjęcie:D):
Jak dla mnie kolor jest naturalny :)
Dostępny w gablotach Golden Rose, drogeriach internetowych
Cena do 12 zł ( ja dałam około 10 zł )
Moja ocena: 4,5/5
17 komentarze