A'la 'jogobella' czyli maseczka na dobre sampoczucie od Rival De Loop
By Rupieciarnia drobiazgów - 17:55
Nie 'ufam' maseczkom, i nie są to też produkty które kupuję najczęściej( z wyjątkiem maseczki od AA Eco :)). Podstawowe pytanie brzmi: dlaczego? Już odpowiadam, kiedy zaczynałam szkołę medyczną znajoma poleciła mi na twarz maseczkę z drożdży - podobno rewelacyjna. Owszem, robiłam ją kilka razy, efekty były widoczne gołym okiem - moja twarz wyglądała ' jak lej po bombie', 'kicha i kaszana' w jednym- jednym słowem cała buźka pokryła się ropnymi wypryskami, z którymi walczyłam 2 miesiące ( uwierzcie, miałam 19 lat i czułam się jak potwór) a, że historia lui się powtarzać ( sick!) to dzięki bohaterce dzisiejszego posta mogłam poczuć się 'jak za dawnych lat' ...
Od producenta:
Maseczka jest w wersji 2 x 8 ml, otworzyłam pierwszą saszetkę i dosłownie połowa mi starczyła na buźkę. Maska daje dość mocne uczucie ściągnięcia, skóra była taka dziwna w dotyku, wchłaniała się powoli ale w końcu po 15 minutach nie zostalo jej nic. Efekt - żaden. Dopiero na wieczór zaczęła mie swędzić twarz. Na drugi dzień <fanfary> budzę się z kilkoma mega mega bolącymi, ogromnymi krostami, które mimo prób łagodzenia towrzyszyły mi około półtora tygodnia :/ ( problem z trądzikiem mam za sobą od 3 lat - teraz jak dwie niespodzianki mi wysokczą to cud) a tu takie coś i to po jedym użyciu
Skład:
'A' la jogobella' odnosi sie do zapachu i wyglądu maski. Po otwarciu saszetki miałam wrażenie, że nie trzymam kosmetyku w dłoni tylko po prostu mam truskawkowy jogurt - rózowiutki, pięknie pachnący i gęsty - brak tu tylko 'ekstra duzych kawałków owoców' ;D. Niestety druga połówka maski znalazła się w koszu - zapach i kolor to nie wszystko ;]
Rozczarowanie - tak mogę podumować całość, a czytałam że nie tylko ja mam akie przeżycia z nią.
A wy miałyście styczność z ta maską? Jaką maskę z Rival de Loop polecacie?
Dostępna w Rossmannie.
Pojemność 2 x 8 ml, cena do 3 zł ( pewna nie jestem)
Moja ocena: 2/5
40 komentarze