Kiedy na samym początku miesiąca trafiły do mnie nowości marki P♥lka nie sądziłam, że zdobędę się i o nich napisze - zwłaszcza po trzech tygodniach regularnego stosowania. Ale, ale wczoraj zrobiłam ankietę wynikową na wizaż, maska już prawie dobiła dna więc pomyślałam - Ruda, na co Ty czekasz? Aż całkiem opakowanie opustoszeje a Ty zapomnisz co chciałaś im napisać? No właśnie nie. Dla jednych te trzy tygodnie mogę być za krótkie na testy włosowych nowości ale ja przez ten czas używałam produktów na każdy możliwy sposób by dowieść czy naprawdę są dobre. Raz miałam pod górkę, raz nie jednak nadal a raczej teraz utwierdzam się w przekonaniu, że ta seria jest znacznie ciekawsza niż może się na samym początku wydawać.
I tak, to moje pierwsze spotkanie z tą markę i całkiem nam się udało jakoś dogadać. Z początku wątpiłam by coś z tego wyszło i miałam spore obawy przed szamponem ale finalnie muszę stwierdzić, że jak coś sobie wrzucę na tą moją głowę to jak nic muszę później się zastanawiać czy mam wszystkie klepki na miejscu :D
Szampon Ocet Jabłkowy
Cudowne właściwości octu owocowego znane były już od wieków. Jego walory pielęgnacyjne wynikają z bogactwa organicznych kwasów, aminokwasów i cukrów, które dobroczynnie wpływają na kondycję i stan włosów. ZAFUNDUJ SWOIM WŁOSOM WITALIZUJĄCĄ KĄPIEL Z OCTEM JABŁKOWYM - szampon na bazie składników myjących pochodzenia roślinnego dokładnie oczyszcza, zapewniając włosom zdrowy wygląd. Pokochasz go za to, jak poprawia kondycję włosów, sprawiając, że stają się mniej łamliwe, bardziej lśniące i są pełne objętości. Zachwycaj pięknem swoich włosów!
- dobrze oczyszcza i jest przy tym dość łagodny, to znaczy u mnie nie spowodował żadnego swędzenia skóry czy łupieżu,
- mimo, że dość się leje to mocno się pieni i nie trzeba go zbytnio dużo dawać na włosy,
- nie sprawia, że włosy się szybciej przetłuszczają - ba, mam wrażenie, że nawet ich 'świeższy' stan utrzymuje się dłużej,
- nie plącze włosów i nie sprawia, że są szorstkie czy 'tępe' w dotyku,
- włosy są po nim miękkie, delikatnie błyszczące i lepiej się układają.
Czy jest jakiś minus?Tak, opakowanie. Ten dozownik trochę nieprzemyślany bo mógłby być inny, lepszy bo naprawdę nie mam tu kontroli nad tym ile płynu mi wyleci i czasem może się zdarzyć, że trochę mi zwyczajnie spłynie do odpływu. Ciężko mi stwierdzić czy ten szampon sam znaczy się solo zdziała cuda na łamliwość włosów - szczerze w to wątpię ale za to swoje działanie wykonuje na piąteczkę i w tej kwestii nie mam co się czepiać. Szampon swoje zadanie wykonał więc czego chcieć więcej?
Maska Ocet Jabłkowy
Cudowne właściwości octu owocowego znane były już od wieków. Jego walory pielęgnacyjne wynikają z bogactwa organicznych kwasów, aminokwasów i cukrów, które dobroczynnie wpływają na kondycję i stan włosów. TERAZ MASZ TEN SKARB NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI – maska z octem jabłkowym intensywnie regeneruje i wzmacnia włosy, zapobiegając łamaniu i wypadaniu. Pokochasz ją za to, jak witalizuje włosy, sprawiając, że są lśniące i miękkie w dotyku. Zachwycaj pięknem swoich włosów!
A o tej masce mogę powiedzieć znacznie więcej :)
Na opakowaniu tej maski jest napisane aby zmywać ją zimną woda - powiem Wam, że jest znaczna różnica w tym a raczej w tym kiedy zmyje się ją wodą ciepłą a zimną i z początku w ogóle nie rozumiałam na co to ma wpływać ale potem zrozumiałam. Co takiego fajnego w niej jest?:
- ma świetną, leciutką konsystencję jak krem, która nie ucieka między placami i dobrze się rozprowadza,
- mimo, świetnej konsystencji maska jest mało wydajna (przy moich włosach schodzi na pniu),
- nie obciąża włosów, nie sprawia, że robi się z nich siano ani strąki,
- nie przetłuszcza włosów,
- sprawia, że włosy są dobrze odżywione, odbite u nasady i zyskują mega objętość,
Minus przy niej to jest to opakowanie: kto robi maskę w takiej tubce?! Niestety nie zawsze mogę ją domknąć (głupia się zamykać nie chce). A
A co z tą wodą? No właśnie - przy zimnej wodzie ta objętość jest mega! Mocno widoczna a włosy są takie, że jak złapiesz w garść to się nacieszyć tym nie można, przy spłukiwaniu ją ciepłą wodą ta objętość jest tak samo widoczna ale nie jest ona taka 'wielka'.
Jednak to nie jest maska, którą użyjecie przed myciem (czy przy metodzie OMO): użyłam ją dwa razy w ten sposób i wiecie co? O ile w pierwszy dzień jakoś moje włosy wyglądały to następnego dnia zaczynało się robić siano gdzie po użyciu jej jak należy takiego efektu nie było.
Nie ma też problemu z jej dozowaniem - czy za dużo czy za mało - nie zdarzyło mi się nigdy by włosy były jakieś lepkie przy tym, niedomyte czy tłuste, ta ilość jest zależna od Was - czasem daję ją na same końce, czasem na długość od ucha. Efekt zawsze jest świetny więc nie marudzę ;)
Generalnie cała seria mi się sprawdziła. Oba produkty pięknie pachną - zielonym jabłuszkiem i ten zapach od razu czaruje, mało tego czuć go jeszcze przez moment na włosach. Ciężko mi stwierdzić czy faktycznie wzmacniają włosy - faktycznie mniej ich wypada podczas mycia (znacznie mniej niż w przypadku produktów Dermena) i może po części to ich sprawka. Moje loki bardzo lubią ta serię - skręt jest mega wyrazisty i sprężysty, włosy delikatnie błyszczą a przy tym mają mega objętość. Mi się ta seria sprawdziła ale tak szczerze nie wiem czy do niej wrócę - może jak zużyje zapasy bo wypada całkiem ciekawie (w końcu mam jeszcze sześć odżywek do użycia :D)
Rossmann lub Estore Oceanic ,Szampon 400 ml / 9.99 zł, maska 200 ml/ 11.99 zł
Znacie kosmetyki P♥lka? :)
0 komentarze