Pamiętam ten moment gdy zobaczyłam u kogoś te pędzle! Myślę sobie 'wtf? One takie piękne, tak cudnie wyglądają i są tak tanie?!Jak to możliwe'. Śniły mi się po nocach, szukałam i szukałam aż w końcu zobaczyłam w naszych drogeriach online i to z taką przebitką cenową, że wymskło mi się najbardziej legendarne polskie słowo na 'k...' (no na samym początku klnąć nie będę :P). Jak to możliwe? Przecież miały być tanie - momentalnie jakby ktoś zrobił 'pstryk' i moje styki w tym jakże pięknym i uroczym mózgu doznały szoku! Nie tak to sobie wyobrażałam, ja już pędziłam na zakupy! Już witałam listonosza w drzwiach a tu taaaaaaaaaaaka lipa... No cóż, obejdę się smakiem przecież, nie te to kupię inne ale, ale potem założyłam konto na alie, potem ktoś powiedział, że one tam są, są i czekają na mnie a wybór był ogromniasty, mózg się lasował a ja z jęzorem na wierzchu śliniąca swój monitor czym prędzej zamówiłam najładniejszą (no prawie najładniejszą) wersję jaką znalazłam (a jak wiecie chciałam różowe - totalny odjazd!) :D
No dobra, spójrzmy na pędzle do twarzy: 105 Luxe Highlight, 122 Petit Stippling, 127 Sheer Cheek oraz 142 Concealer Buffer.
Muszę tu powiedzieć: to sa naprawdę dobre pędzle do twarzy! Jestem w szoku, że za taką cenę można dostać pędzle do twarzy dobrej jakości. Oczywiście cała czwórka spisuje się świetnie w swoim działaniu! Wszystkie pędzle mają mięciutkie i jasne włosie (cudownie białe, które się nie odbarwia od produktu i pięknie się myje) , jedynie 142 i 317 są innego koloru i mniej 'puszyste' (oczywista rzecz skoro ma przeznaczenie do innej formuły kosmetyków).
105 Luxe Highlight (długość włosia: 3.2 cm) to jak nazwa wskazuje pędzel przeznaczony do aplikacji rozświetlacza. I tak też go używam, ale także do konturowania, nakładania różu czy bronzera. W każdym aspekcie sprawdza się wyśmienicie. Włosie ma cholernie miękkie, jak podaje producent jest ono syntetyczno naturalne. Nic się nie odkształca, żaden włosek nie wypada ani podczas użycia ani podczas prania. Żaden napis się nie starł z niego, a sam trzonek jest odporny 'na zabrudzenia' . Ten pędzel przyszedł w osłonce.
122 Petit Stippling ( długość włosia: 1.8 cm) ma służyć do nakładania kremowych różu, korektora czy także rozświetlacza. Długo się mu opierałam ze względu na kształt a raczej 'płaskie ścięcie' i miałam głupie obawy! Pędzel doskonale radzi sobie z rozprowadzeniem kremowej formuły jak i tej 'w kamieniu'. I jego włosie jest bardzo mięciutkie - syntetyczno naturalne i jedyny minus jest taki, że od początku gdy kupiłam set z niego wystają dwa włoski (ponad przycięty kształt), które nie mają zamiaru się ruszyć i wypaść chociaż z drugiej strony jeśli zaczniecie mocno machać tym pędzlem to zdarzy się, że z boku wypadnie jeden czy dwa kłaczki.
0 komentarze