Oriflame Paradise

By Rupieciarnia drobiazgów - 12:03

Ok, to już dziś. Moja pierwsza, poważna randka. Makijaż jest, szpilki czekają grzecznie w rogu pokoju, ciuchy wybrane a ja denerwuję się jak cholera! Idiotka ze mnie! Czym się denerwuje? No czym?! To tylko 'przyjacielskie' wyjście...tsa 'przyjacielskie', już widzę jak moja przyjaciółka przewraca oczami na dźwięk tego słowa. Czy dziewczyna przed 30 stką zwyczajnie nie może wyjść z kolegą z pracy do pubu na piwo? Nie może? Może! To dlaczego każdy uważa, że idę na randkę? Ciągłe gadanie w kółko o tym, sprawiło, że sama w to wierzę, jasna cholera! Boże, co ja najlepszego wyprawiam - zachowuję się jak jakaś nastoletnia pinda. Szpilki? Nie jestem w tym wieku, że chce imponować facetowi, zdecydowanie nawet mój makijaż mówi dziś jak bardzo muszę być zdesperowana. Spoko, jakoś się ogarnę, zmyje ten dziwkarski makeup, wywalę szpilki i do jeansów założę moje ulubione tenisówki, tam trochę różu nałożę, maznę się błyszczykiem aaa i jakaś czysta biała koszulka i z względnie wyglądającą twarzą normalnego człowieka wyjdę na ta randkę. Kurna - spotkanie! Jeszcze tylko kilka kropel i mogę iść!


Torebka jest, klucze są, koszulka w miarę czysta, żelazka nie zostawiłam - mogę ruszać. Szybki rzut okiem w kierunku lustra - spoko, w tym momencie dałabym sobie jakieś 5/10 więc może mój kolega nie ucieknie z wrzaskiem na mój widok. Tęsknym wzrokiem patrzę w kierunku szpilek i obiecuje im, że solennie wynagrodzę je przy następnym wyjściu! A teraz się zbieram, w końcu mamy tylko wyjść się napić. I zadziwiająco czuję się dobrze, może nie jak rasowy, seksowny kociak, który liczył dziś na odwiedzenie innego łózka, ale czuję się bardziej wartościowa. Leniwie się uśmiecham bo zdaję sobie sprawę, że w tym momencie wyglądam jak jakaś nastolatka, której ręce się pocą jak przed pierwszym pocałunkiem a nie jak kobieta po przejściach bo dziś postawiłam na wygodę i prostotą. Bez szaleństw, niech jest spokojnie i uroczo (aż do porzygu kolorowa tęczą!)

Nadzwyczaj urokliwy, eklektyczny zapach perfumowanej wody Paradise. Delikatna, piękna woń piwonii miesza się z akcentami jaśminu i pikantnymi tonami różowego pieprzu. Zapach ewoluuje podążając szlakiem akordów zmysłowego cedru i piżma. Zaprowadzi Cię prosto do raju.

Prostota, to słowo klucz. Uroczy, słodki i do zakochania na pierwszej randce. Będzie czarować ale nie rządzić, da Ci ogrom swobody i sprawi, że poczujesz się znowu małą dziewczynką. Oto on Paradise, który w tej roli sprawdza się doskonale!



I pojawia się ten moment gdy leniwy uśmiech znika z twarzy a powoli pojawia się na niej wyraz 'zwątpeineia' może pora zawrócić? Odwołać ?' Uciec? No bo jeszcze mogę stąd iść, tak? Mogę, prawda? Prawda jest jednak tak, że tak jak stresujesz się pierwszą randkę (czy kolejną czy już setną) tak zawsze będzie to budziło wiele emocji, w głowie będzie totalny burdel więc warto mieć wtedy coś na sobie co sprawi, że będziesz czuć się cholernie dobrze i pewnie. A co może być lepszego niż ukochane perfumy?

Pardise pachnie jak pierwsze zauroczenie i pierwszy wypad z chłopakiem: niewinnie ale i z dozą tajemniczości. Jest uroczy i ckliwy, typowy dla dziewczyny, która pragnie czuć bliskość drugiego ciała a jednocześnie pożąda czegoś skromnego. On nie krzyczy, nie buntuje się - jest kotwicą trzymającą strach i chęć ucieczki z dala. Bo Paradise w momencie gdy 'nakładasz' go na siebie sprawia, że stajesz się mała dziewczynką pragnącą przygody i szukająca swojego księcia.

Dawno nie miałam tak prostego w odbiorze zapachu. Tak dziewczęco uroczego, który będzie kojarzył mi się z pierwszą randkę. Pachnie świeżymi kwiatami, które przyjmujesz z nieśmiałością, pachnie delikatną zadziornością, kiedy próbujesz mu udowodnić, że nie jesteś jedną z wielu. Cudownie!

Paradise otwiera się ogromnym bukietem różowych kwiatów piwonii, żadnych sztucznych czy chemicznych ale takich z mamijnego ogródka! Co sprawia, że zapach jest ckliwy i uroczy na swój sposób. To przypomina radość. Dalej mam delikatny jaśmin, który wplata się w piwonię i tworzy cudowny bukiet kwiatów! Jest po prostu cute! Nie zbyt słodko, nie zbyt dusząco - łagodnie, stonowanie tak jakby dawał Ci czas aby aromat powoli Cię otulił i jakby domowo. I gdzieś tam w tle czuć mój ukochany różowy pieprz, który tylko lekko się ociera o łodyżki tych kwiatów dając maleńki iskierki zadziorności. Ten pieprz sprawia, że zapach nabiera rumieńców jak przy pierwszym niewinnym dotyku! 



Powinnam uciec, odwołać , cokolwiek a nie denerwować się jak jakaś młódka przed imprezą w remizie! Muszę staąd iść, wyjść, wybiec, gdziekolwiek byleby mnie nie zauważył...o cholera! Za późno, stało się - widział mnie i wtedy już to czujesz - taką błogość, uczucie które zgarnia cały strach, pakuje do worka i wywala do najbliższego śmietnika.

Tak właśnie, działa Pardise. Wbrew temu co mówi producent on nie zmienia się w jakieś sensualne pachnidło dla kochanków. Ciągle utrzymuje ten delikatny słodko - kwiatowy ton z nutką zadziorność, tylko czasem poczuć idzie wanilię, która próbuje nadać temu kremowości i być jak wata cukrowa, która dostajesz na randce! Na mnie jest jednostajny - piękny ale się nie zmienia. Podoba mi się to!

Podoba mi się to, że jest prosty i na swój sposób elegancki. Nie ma w nim ani krzty nadzwyczajności ani czegoś 'wow' ale właśnie dlatego mnie kupuje - bo jest typowo dziewczęcy, przywodzący na myśl miłe i wesołe wspomnienia. Czuć go w tłumie ale tylko nielicznie dostrzega w nim potencjał. i do tego ten flakon!

Komu polecam? Tym, które szukają zapachu iście dziewczęcego bez przekombinowania z nutami. Takiego prostego, z nutą łagodności, który uosabia młodzieńcze lata i wniesie trochę powiewu świeżości.

Jedyny minus to jego trwałość, bo u mnie to jakieś 4 godzin, choć nie przeszkadza mi, że muszę się nim psiknąć ponownie ;D

A mi nie pozostaje nic innego niż zmobilizować się i iść na tą randkę, pfu! Spotkanie, jak taka małolata z pocącymi się dłońmi i postarać się nie wyjść na jakaś kompletną kretynkę !(Boże proszę nie dopuść do tego!)

Oriflame, 50 ml / 144.90 zł (obecnie na promocji za 79.99 zł) 
P/s nie wybieram sie na randkę ;D!

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze