W sumie dziś powinnam Wam pokazać mój lipiec w zdjęciach ale stwierdziłam, że połączę go razem z sierpniem także wszystko opublikuję we wrześniu :P. Z racji takiej, że skleroza nie boli przychodzę z świeżym kreatywnym postem (nie, nie zasiadłam na rumaka który ochoczo rży z wrażenia!:D)
#1: wymienić żarówkę
#2: rozpalić grilla
#3: posługiwać się młotkiem a najlepiej opanować cały sprzęt majsterkowicza
Zmienić nasadkę, wbić gwoździa, wkręcić śrubkę takie banalne rzeczy powinniśmy znać - no dobra znamy ale czy próbowałysmy same? Ja tak, bo jak mam się prosić brata o przybicie szafki to matko jedyna! Wniosek z miesięcznym wyprzedzeniem trzeba złożyć ale dzięki temu nauczyłam się rozrabiać gi, i tynkowac ściany - malowac też! Bo ja brudu sie nie boję i facet mi niepotrzebny!
#4: znać całą konstrukję samochodu ( a wiesz tam mi stuka.. tam trzeba wymienić too...)
No litości! Czy nie wystarczy że wiem gdzie : gaz, hamulec, sprzęgło, wlew baku? Czy naprawdę muszę wiedzieć co to jest ROZRZĄD? Chociaż kobieta mechanik czy znająca się na autach jest seksowna to jeszcze do takich nie należę ( spokojnie mój Karol zawsze mi tłumaczy każdą duperelkę o aucie - dzięki!) Czas przeglądać katalogi!
#5: robić opatrunki
O ile to ja jestem gapiowata to faceci gdy się kaleczą to tak jakby umierali :) Serio! Leci mi krew? Woda bandaż, plaster i to RAZ! Zaraz można usłyszeć 'nie mogę ruszyć palcem, zrób to i to...', powinniśmy być pielęgniarką i doktorem w jednym! Nie daj Bóg dostanie gorączki: 'jaaaaaaaaa umieram' wtedy najlepiej jakbysmy siedziały i czuwała do rana, po prostu bajka ! :D Także encyklopedia chorób powinna być w małym paluszku!
Uff, coś byście dołożyły?;)
51 komentarze