Kosmetyczne fenomeny, które mnie nie kupują #18

By Rupieciarnia drobiazgów - 12:01

Kiedy ostatnio weszłam do Sephora to tak popatrzyłam, pomacałam trochę, znowu sobie popatrzyłam, powąchałam co chciałam i wyszłam. Tak bez niczego. Wyprzedaż na ich stronie czy w innej perfumerii? A zajrzałam, przejrzałam, jedna strona, druga, dziesiąta aż w końcu ostatnia i nic! No kompletnie nic mnie nie kusi / nie kupuje / nic nie potrzebuję a kasiora wolna leży na to wydanie (a nie, będą za to nowe okulary!) ...Ale też po prostu akurat to co mają na stanie w żaden sposób do mnie nie krzyczy / nie woła / mnie nie chce .. Więc co tym razem trafiła na dzisiejszą listę? Bo przecież po tylu trudach i oglądaniach powinnam mieć gotowa listę tego co mnie nie kupuje ..

1. Too Faced Gingerbread Spice Pallete


Długo nad nią stałam i oglądałam ją stacjonarnie. Macałam, sprawdzałam kolory, wąchałam - piernikiem nie pachnie, ale czuć jakieś słodkie ciasteczka, i znowu sprawdzałam. Pigmentacja? Wow, robi wrażenie, dobór kolorów także piękny i na żywo wygląda cudownie no ale...Po co tam pchali ten różowy kolor? To nie jest też kolor, który bym chciała widzieć u siebie - do niczego mi nie pasuje a wiadomo, że makijaż oka to ja robię tylko na swój użytek . I gdyby zamiast tego różu czy tam fioletu  (zależy jak kto na to spojrzy) byłby  jakiś inny odcień - brałabym ją śmiało! Ona ma masę innych piękny kolorów wręcz krzyczących dla mnie ale ten jeden, jedyny nijak do mnie nie mówi, nawet nie szepcze. A szkoda bo znając Chocolate Bar ufam, że wersja piernikowa jest czadowa. Bo wg wielu to istna petarda (i na żywo tak jest!).

2. Carolina Herrera Good Girl Velvet Fatale Collector


Kiedy kilkanaście miesięcy temu zobaczyłam zapowiedzi i wyglądu falkonu moja pierwsza myśl była taka 'co to za gówno?". Dosłownie - klasyczny but u mnie stoi i jest używany i do głowy mi nie przyszło, że rodzina Good Girl doczeka się już trzeciej odsłony. Miałam ostatnio okazję wąchać pozostałe wersje i porównać do klasyka i w mojej ocenie Velvet wypada najsłabiej. Jeśli mam wskazać faworyta to zdecydowanie klasyczna i pierwsza odsłona wypada najlepiej (chociaż flakon taki nie mój), z kolei wersja Legere ujmuje mnie tym flakonem (a raczej jego jasną częścią) i tym, że nie jest aż taka 'obezwładniająca' raczej jest delikatna. Velvet dla mnie ma najgorszy but, bo odziany w aksamitny i wygląda dla mnie to dziwnie i kiczowato (szkło, to szkło bez atrakcji wygląda lepiej) no i aromat ... Krótko się trzyma (jakieś 3 godziny) i jest bardzo zbliżony do klasyka, z tym, że ma mniejszą ilość wyczuwalnych kwiatów. Bez szału. Jak dla mnie ta wersja jest zwyczajnym tworem z cyklu 'zapachaj dziurę'.

3. Becca X Chrissy Teigen Glow Gloss


Gdy na Instagramie Chrissy zobaczyłam zapowiedź tej współpracy byłam zachwycona! Na niej wszystko wygląda tak pięknie. Jednak kiedy byłam w Sephora nic z tego nie było i dopiero w domu kilka dni później na stronie zobaczyłam asortyment i poczułam rozczarowanie. Np te błyszczyki ani wyglądem ani tonacją do mnie nie mówią (choć odcień Beach Bum ma coś w sobie) i tu naprawdę chce je zobaczyć na żywo bo online wyglądają take oklepanie czy też mdle. Ale ale z kolei serii Lip Icing Glow to już petarda (dobór odcień miazga) już bym chętnie widziała u siebie. Chyba spodziewałam się czegoś bardziej wyrazistego i z kolorem, lubię Chrissy i uważam ją za najbardziej odjazdową babkę znającą swoją wartość ale tym razem odnosiłam wrażenie, że zarówna marka Becca jak i ona poszły w tango i dały odgrzewane kotlety tylko z pięknym podpisem.

4. Makeup Revolution sera do twarzy


MUR nie zwalnia i kopiuje dalej. Czy tylko mi te sera przedstawiają się jak kosmetyki The Ordinary? Prosta szata graficzna, zwyczajna buteleczka i mniej więcej identyczne (zbliżone) nazwy ... Oj nieładnie, nieładnie. To podobieństwo aż do mnie krzyczy. Spoko, nie mam nic do tego aby stworzyli swoją pielęgnację ale na litość, aż taka kopia? Nie widziałam jeszcze na blogach / IG zajawek tych ser ani żadnej opinii a bardzo ciekawa jestem jak z działaniem. Chociaż cenowo to tak niektóre ponad o 30 zł droższe od The Ordinary ... Ja to chyba jednak wolę Ordinary niż kopie ...

Uff, na razie tylko tyle ;) Znacie coś ? Jak u Was się to sprawdza?:)

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze