Mieszane uczucia czyli nie takie dobre jak powiadają #3

By Rupieciarnia drobiazgów - 22:57

Kiedy pół roku temu opublikowałam drugi wpis z tego cyklu nie sądziłam, że będę tak długo zwlekać z kolejną odsłoną. Jakoś nie złożyło się tak bym znalazła kosmetyk z kategorii tych ' fajny no ale ..' Zazwyczaj produkty albo były totalnymi bublami nie wartymi uwagi, albo okazywały się cudowne z drobną wadą ( np. ceną, opakowaniem ). Rzadko znajdowałam kosmetyk, który był raz dobry w działaniu a raz zły! Aż w końcu trafiłam na czwórkę bohaterów, którzy z początku były całkiem ok ale w późniejszym terminie i dłuższym użytkowaniu okazują się totalnie nie do użycia. Gotowi na prezentację 'fantastycznej' czwórki?;)


1. Rexona Invisible Black & White

Linia dezodorantów damskich Invisible z nową, ulepszoną formułą. Nie pozostawiają białych ,ani żółtych plam na ubraniach,mają trwały zapach i stanowią niezawodną ochronę przed poceniem.W trzech subtelnych zapachach.


Lubię Rexonę, naprawdę. Mam słabość do wersji zielonej (chociaż ostatnio mam wrażenie, że i ta się popsuła) ale ta edycja w ogóle do mnie nie przemawia. Zdecydowanie jej atutem jak w przypadku Rexony jest  opakowanie i śliczny zapach. Naprawdę ten zapach umila poranki, coś na kształt kwiatów z nutką świeżości. I na tym mogłabym zakończyć wymienianie jego zalet ;D. Niestety albo stety zaraz po jego użyciu kończą się walory. Zima , nie zima, wiosna czy też lato jego działanie jest jednakowe. Może być temperatura na plusie, może być na minusie a owy antyperspirant zapewnia mi jedno: mokre plamy!. Wystarczy, że wyjdę z domu, nie minie pięć minut a ja już mam mokra plamę! Jakiś koszmar , i nie ważne czy to lato czy zima, skwar czy ziąb ten anty nie robi nic. On tylko ładnie pachnie!. Co prawda nie zostawia żółtych plam .. ale co mi to daje skoro ledwo co wyjdę z domu a 'ochrona przed poceniem' nie jest zapewniona? Dla mnie jedno wielkie nieporozumienie!

Dostępny w każdej drogerii, cena około 10 zł.

2. Cien krem do rąk Anti Age 

Chroni przed przedwczesnym procesem starzenia się skóry wywołanym przez światło słoneczne. Filtr UV zapobiegający pojawieniu się plam starczych. 



Nie powinnam oczekiwać wielu cudów po kremie, który kosztuje grosze, prawda? Prawdą jest też fakt, iż właśnie takie cudaki za grosze są zawsze największą niespodzianką w kwestii działania. Ten krem dostała mama na świętą ( już nie pamiętam od kogo) a że słyszałam iż jakiś Cienowy kremik jest wręcz fantastyczny postanowiłam go używać. Pierwsze wrażenie? Cudownych zapach! Kwiatowy, ciepły taki na zimę po prostu. I tak jak w przypadku Rexony na zapachu kończą się jego walory - no dobra, może jeszcze fajna jest ta gęsta konsystencja ;D. I tyle, reszta wręcz leży. Krem zostawia tłustą warstwę, która naprawdę nie chce znikać i to jest utrudnienie dla mnie - ja po prostu nie lubię mieć tłustych łapek. Im częściej go używam tym bardziej mam wrażenie, że moja skóra staje się sucha na wiór ;O. Na moich dłoniach krem się nie sprawdza a tak naprawdę nie mam zbytnio ich wymagających. Z biegiem czasu i używania kremu widzę tylko iż moja skóra na dłoniach robiła się szorstka, napięta i taka 'sztywna'. Moje dłonie były w opłakanym stanie. Sam zapach to nie wszystko! Widząc tragiczny stan dłoni, czym prędzej wróciłam i wykorzystałam resztki Black Cherry od Tony Moly ;)
P/s ja tam nie wierzę, że w obietnice z opakowania zwłaszcza jego :D

Oczywiście dostępny w Lidlu, kosztuje do 5 zł bodajże

3. Bielenda pomadka do ust skuteczne nawilżenie

Pomadka do ust NATURALNE NAWILŻENIE to wyjątkowa pomadka ochronna wzbogacona o kompleks witamin. Zapewnia długotrwałą ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, zapobiega suchości i pękaniu ust, nawilża. Pomadka utrzymuje delikatną skórę ust w zdrowiu i prawidłowej kondycji. Dzięki kompozycji składników aktywnych zapewnia skuteczną codzienną pielęgnację o każdej porze roku. Naturalny bezbarwny odcień pomadki oraz neutralny zapach sprostają najbardziej wymagającym gustom.


Z początku byłam nią oczarowana. Nawet na Instagramie powiedziałam, że to mój ostatnio must have. I się chyba prawdę przeliczyłam! W kwestii działania nie mam jej nic do zarzucenia - nawilża jak miło ;D. Co prawda mam wrażenie, że położyłam na usta czystą wazelinę ale działanie ma ok . Nie pachnie i tego nie wymagam ale problem zrobił się z jej sztyftem. On się rozłazi! Pewnego dnia gdy chciałam posmarować usta po prostu pękł co było dla mnie szokiem ;O. Włożyłam ją do lodówki bo uznałam ' kurdę, może nie lubi zbytniego ciepła?' i co, właśnie NIC!. Jak się topiła tak dalej robiła. Nie wiedziałam czemu: włożyłam na chwilę do torebki, wyjęłam z kosmetyczki po jakimś czasie i efekt nadal ten sam. Wkładałam do lodówki i nadal to samo. Sztyft a raczej formuła pomadki po prostu się topi i spływa. Teraz zostało mi używanie jej w domowych pieleszach za pomocą palucha lub pędzelka bo to w inny sposób nie jest możliwe.

Dostępna w drogeriach , w cenie 7 - 8 zł.

4. Bielenda CC Magic Nails Diamond Extreme 10 w 1

Odżywka - serum do paznokci z diamentem ekstremalnie poprawia wygląd i kondycję paznokci na 10 sposobów:
- utwardza płytkę,
- odżywia paznokcie,
- zwiększa odporność na uszkodzenia,
- wzmacnia,
- zwiększa wytrzymałość lakieru do paznokci,
- nadaje piękny diamentowy połysk,
- nadaje piękny naturalny połysk,
- efekt wyrównania i wygładzenia płytki,
- łatwo się aplikuje,
- szybko schnie.



Tak się złożyło, że dziś mamy dwa produkty marki Bielendy. Drugim z nich jest odżywka '10 w 1' ( jak dla mnie coś jest do wszystkiego to dla mnie jest do niczego). Odżywkę używałam kilka razy po czym porzuciłam ją w kąt. Powód? Na 10 zalet u siebie zauważyła tylko ... trzy! Tak dokładnie! Trzy! Z czego ta trójka wygląda tak: pięknie błyszczy, łatwo się aplikuje i wysycha momentalnie ;D. Próbowałam dawać ją pod lakier, na lakier i solo i zawsze wychodziło wielkie nic! Again! Solo to nawet dnia nie wytrzymywało - jeśli rano posmarowałam nią paznokcie to wieczorem już jej nie było ( wiecie efekt 'bezbarwnego' lakieru). Odżywka schodziła płatami tego samego dnia! Pod lakier? Miałam wrażenie, że lakiery są nie współpracują wręcz bąbelkowały i to takie, które nigdy tego nie robiły! Na lakier a idź Pan w pyry, nie skomentuję tego :D. Jak dla mnie okropność w niczym mi nie pomogła, jedynie w dostarczeniu zmarszczek ze złości :D
Btw. ją w ogóle jeszcze produkują?

Dostępna w małych drogeriach, cena około 12 zł.

Uff znacie coś z tego 'zacnego' grona? ;D


  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze