Indigo Nail Polish Set RED

By Rupieciarnia drobiazgów - 20:36

Czerwień. Klasyka koloru jak i elegancji. Ponadczasowa. Nigdy nie wyjdzie z mody. Prawda jest taka, że czerwień na paznokciach pasuje prawie zawsze ( może tylko nie na pogrzeb :P). Kiedyś usłyszałam, że czerwone paznokcie powinna nosić kobieta pewna siebie, silna, znająca swoją wartość, emanująca seksapilem. Nie wiem kto / skąd miał wpojone takowe rzeczy ale jak dla mnie czerwień zwłaszcza ta na pazurkach czyni z kobiety w jakimś stopniu bóstwo. Prawdą jest, że to właśnie z czerwonymi pazurami wydajemy się odważniejsze, pewniejsze siebie . A co jest takiego w tym odcieniu? Tej tajemnicy nie odkryję dziś , jednak na pocieszenie mam dla Was dziś aż pięć odcieni tego cudownego koloru: wszystko za sprawą Indigo Red Set ;)


 Zestaw Red wygrałam w jednym z rozdań. Bardzo mnie ten fakt ucieszył, wszak nie zawsze mogę trafić na odcień w 100% mój ( zwłaszcza jeśli chodzi o czerwienie).
Przyznaję do tego posta zabierałam się długo, będzie masa zdjęć :D. Zdjęcia pazurów nie są obrabiane - niestety mój aparat zjadał kolory, pogoda nie dopisała ale mam nadzieję, że chociaż coś będzie widać ;)

W skład setu wchodzi pięć odcieni: Baywatch, Hot Strawberry, Classy, Blood Merry, Flamenco. Mamy tutaj czerwień z domieszką pomarańczy , klasykę jak i coś na kształt bordo. Z całej piątki mam dwóch ulubieńców bo reszta lekko mnie rozczarowała ;D. Niby jedna seria ale każdy z nich zachowuje się inaczej ;)


Jedyną wspólną cechą lakieru oprócz opakowania jest pędzel - standardowy, po prostu klasyczny ( ja nie mam pojęcia czemu nie zrobiłam mu zdjęć :D). I to chyba byłaby jedna wspólna cecha. Dla mnie każdy lakier z tej piątki jest zupełnie odmienny. Zawsze jest tak, że w serii znajdzie się jeden niewypał , totalny bubel i tutaj mam dylemat komu to zaszczytne miejsce przyznać ;D
A skoro nie wiem komu to zacznę chyba po kolei?;)

Baywatch

To odcień, który na pazurkach wygląda niesamowicie. Wydaje mi się, że najbardziej z całej piątki błyszczy / lśni. To czerwień z dużą dozą pomarańczy. W jego przypadku kryje już po 1 warstwie ale ja dociekliwa nadal daję tą drugą i tu już jest zgroza. Przy daniu drugiej warstwy lakier strasznie bąbelkuje, zaczyna się wręcz ciągnąć . Jego trwałość leży i kwiczy - niestety już na drugi dzień lakier odchodzi wręcz płatami ;O. Z całej piątki schnie też najwolniej .


Hot Strawberry

Gorąca truskawka to nic innego jak soczysty koral! Ma w sobie dość różu, który widać z bliska jednak z daleka wygląda na klasyczny czerwony odcień. Tak jak w przypadku Baywatch lakier ma jedną wadę , przy drugiej warstwie zaczyna bąbelkować ( uchwyciłam na zdjęciu :D). Lśni równie pięknie ale po kilku godzinach traci blask co mnie zadziwia do tej pory. Ma ciut lepszą trwałość od poprzednika - odpryski pojawiają się po 3 dniach. Całkiem szybko schnie.


Classy

Klasycznie! To jeden z moich ulubieńców, którego noszenie to czysta przyjemność. Pod względem krycia i właściwości jest po prostu genialny!. Classy to nic innego jak prawdziwa czerwień, wyrazista jednym słowem. Kryje już przy 1 warstwie więc praktycznie druga warstwa jest niepotrzebna, nie lśni zbyt mocno jak poprzednicy. Odpryski? A co to w ogóle jest w tym przypadku? Po pięciu dniach lakier delikatnie dopiero co się starł, nic poza tym ;D. Schnie momentalnie.


Blood Merry

To był pierwszy odcień, który użyłam - to też odcień, który uwielbia moja siostra a ja nie rozumiem dlaczego. Blood Merry jest lekko podobna do Classy z tym, że mi bardziej przypomina sok pomidorowy z kartonu. Niestety odcień rozczarował mnie totalnie. Chociaż kryje już przy jednej warstwie to dalej jest gorzej. Po kilku minutach z błyszczącej tafli robi się 'mgła' na pazurkach. Niestety po kilku godzinach lakier już zaczyna odchodzić ...


Flamenco

Nie przepadam za ciemnymi barwami ale ten odcień ma coś w sobie ;D. Coś na kształt bordo - jest drugi , zaraz po Classy moim ulubieńcem. Kryje po 1 warstwie, ale czasami daję dwie. Tak jak w Classy po 5 dniach widać ścieranie się na końcach ;D . Mimo dwóch warstw ( jak już je dam ) bardzo szybko schnie.


Jedyne z czego dumna nie jestem to zdjęcia, chyba wyszłam z wprawy co do zdjęć pazurków ;P więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;). Na wzorniku kolory wyszły bardzo zbliżone do siebie ale mam nadzieję, że na koślawych pazurach widać chociaż lekką różnicę ;D





Skoro brzydkie zdjęcia mamy za sobą ( obiecuję następne będą piękne!) przejdźmy do konkretów. Gdyby nie fakt, że dostałam zestaw nigdy bym nie zwróciła uwagi na owe lakiery. Póki co najkorzystniej wypada Classy i Flamenco czyli klasyczna czerwień i wyraziste bordo.
Każdy lakier Indigo ma pojemność 10 ml - moje bodajże są o połowę mniejsze ale nie dam sobie ręki uciąć bo karton wywaliłam.

Niestety zestawy są niedostępne. Lakiery dostaniecie w cenie 16 zł / 10 ml na stronie Indigo.

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze