Grupa S - O - S! Czyli słów kilka o tym dlaczego 'topowe' blogerki straciły w moich oczach!
Pamiętacie jak pisałam o kupowaniu sobie followersów i wysypie arabów na kontach Instagramowych? Ok, zapomnijcie o tym - ten trend jest nieaktualny, to już miniona epoka. Teraz modne jest kupowanie 'gimbazy', dzieciaków i kont różnych 'dziwnych' firm. I tak szczerze wypadłam z obiegu bo nadal myślałam, że araby takie modne a tu ni uja! :D
Od kilku dni napływają do mnie wieści - smutne wieści jak 'topowe' blogerki robią w jajo swoich obserwatorów i firmy byleby fejm był i hajs się zgadzał. Wiecie jak bardzo lubię wtykać kij w mrowisko ale tym razem ten post jest na życzenie, poparty dowodami i jeśli ktoś mi tu zrzuci 'nie rób gównoburzy' , czy też 'najciemniej pod latarnią a Twoje koleżanki nie są przecież święte' to dla mojego dobra proszeni są o nieczytanie tego wpisu i opuszczenie 'sali':D
*określenie topowe odnosi się do strefy beauty, między innymi są to autorki blogów które Wam kiedyś polecałam (ich konta na IG to zazwyczaj 4 - 10 K)
Znacie to uczucie kiedy dochodzą do Was pewne słuchy, że ta czy tamta coś kupuje ale nie wierzysz i uparcie próbujesz wmówić sobie, 'ona? taka świetna w swojej robocie i ma kupować sobie obserwatorów? Ja znam - przekonałam się o jego istnieniu już kilka tygodni temu. Po tych wieściach przestałam tak często odwiedzać TE blogi, przez jakiś czas sama sprawdzałam stan ich obserwatorów i uwierzcie czapki z głów za kreatywność tych osób! I ja nie mówię tu o osobach mojego pokroju, który pewnie by kupiły sobie tych lubisiów by się wybić , co to to nie bo my to akurat się cenimy i nie szmacimy ale one? Topowe, z najlepszej czołówki, które dostają wszystko co luksusowe? Jak można to nazwać: upadkiem czy zeszmaceniem się? A może po prostu chęć posiadania i zyskania łatwej kasy jest silniejsza niż morale? Bo przecież im się płaci za testowanie luksus!
Historia jest taka: zebrało się pewne grono super - hiper- rzetelnie piszących dziewczyn (no a jakże! skoro po dwóch dniach testowania produktu u nich to jest hit!), pewna święta trójca lub już czwórka, nazwijmy tą grupę S - O - S. My szaraczki je podziwiamy, genialne zdjęcia, naprawdę mamy im czego pozazdrościć bo nasze małe rozumki nie są w stanie ogarnąć sławy ich blogów i tego z jakimi kosmetycznymi gigantami jest dane im współpracować. Ale to tylko obłuda: my zazdrościmy ale tak naprawdę czego? Grupa SOS ma silne parcie na 'fejm' i zgarnianie wszystkiego co można dostać na naszym rynku - kosztuje krocie? To nic, kupi się kolejne tysiąc followersów i ma się produkt w kieszeni :D. Stare baby, kobiety dojrzałe, święta grupa zalicza totalny upadek, zeszmacenie się na najniższym poziomie, to takie wiecie dla mnie: rycie w błocie jak świnia. Stało się - kupiły raz, nikt się nie czepiał, marki waliły drzwiami i oknami. Odczekały chwilę i po kilku tygodniach robią to samo: powoli po kilka setek, ale moment wydało się i zaczyna się czyszczenie kont (pozornie na chwilę). I to nic, że kupiły już sobie kilkaset obserwatorów na Fb, to nic, to mały pikuś ...
Grupa SOS dumnie się pręży: na obrazkach poniżej możecie zobaczyć stan tych kont z tego tygodnia:
Jednak grupa SOS jest sprytna i wie, że im więcej lubisów tym lepsze gifty, tym lesze współprace i większy fejm. Marki nie sprawdzają czy ich obserwatorzy są realni dla nich liczy się liczba a nie 'jakość' i tak sobie żyją 'celebryty za 5 zł'. Tylko wiecie co - przychodzi co do czego to lajków pod zdjęciem jest ok 100, komentarzy może z 5 (ba, ja nawet lajków mam więcej :D) a liczba osób liczona jest w tysiącach. Grupa SOS zapomniała chyba kupić lajki (które w stosunku do fikcyjnych kont są dwa razy droższe).
Wiecie ile ja mam fakeowych kont? Zaledwie 0.8 % z 2 K to jest przecież czyste oszustwo z mojej strony, skrajnie potępiam, naprawdę i czuję się winna! :D
A co ja chciałam a no!:
Droga grupo SOS, możesz kupić sobie kolejny tysiączek, dostać kolejne Chanel, Orginsy czy kolejny darmowy zabieg w klinice ale wiedz, że:
- upadłaś tak nisko, że pod sobą masz tylko muł i wodorosty,
- a ze szmaty już jedwabiu nie da się zrobić,
- nie krytykuj anonimowo mojej pracy, bo w przeciwieństwie do Ciebie nie kupiłam se ludzi,
- moralny kręgosłup to już całkowicie w dupie masz,
- ślę Ci loffki i masę miłości ♥
Ja nie muszę kupować obserwatorów by się dowartościować, nie muszę bo w odróżnieniu od tej grupy mam coś więcej do zaoferowania a szmacić to ja się nie będę ;).
Jeśli kiedyś przyjdzie Wam do głowy myśl 'mój blog jest gówno warty i nikt go nie zauważy' to niech tu wróci a uświadomi sobie jedną ważną rzecz: możesz nie mieć tysiąca współprac czy dostawać giftów bo sklep obchodzi któreś urodziny ale masz jedno: szacunek do siebie i swoich czytelników bo przecież nie liczy się ilość a Twoja 'jakość'.
P/s 2 nawet nie zdajecie sobie sprawy w jaki sposób oszukują nas 'topowe' blogerki ale chętnie (wg życzeń ) mogę podzielić się ta wiedzą ;D
0 komentarze