Moje internetowe zakupy czyli o tym jak to się stało, że kupiłam pomadkę MAC'a, która od dawna nie jest dostępna?!

By Rupieciarnia drobiazgów - 19:51

No tak, tytuł posta dużo zdradza ... Marka MAC znana jest każdej z Was, dzięki blogowaniu i ja ją 'poznałam'. Kiedy  w lipcu i sierpniu oszczędzałam postanowiłam, że zakupię sobie pierwszego przysłowiowego 'MACZKA'. Ale nie byłabym sobą gdybym nie szukała okazji! Głupia ja :D


Przeglądając internety znalazłam stronę na której pani B. sprzedawała markowe kosmetyki - w tym MAC! Cena pomadki - 70 zł - ciut taniej niż w Douglasie z tym, że tu na pomadkę musiałam czekać około 3 czy 4 tygodni bo rzekomo one je sprowadza ;O. Zapłaciłam, poczekałam, kolor wybrałam RED FULL STOP - mi to nic nie mówiło. Wujek google pokazał mi, że jest taki kolor (przecież nie będę tego zgłębiać), jednak na stronie MAC'a nie znalazłam tego koloru więc napisałam:



Miłośniczki marki wiedzą, że RED FULL STOP pochodzi z limitowanej kolekcji ..sprzed kilku lat! Moje oczy zrobiły się takie o.O I gdyby nie Addicted to Makeup ( wybacz, że bez imienia) to żyłabym nadal w błogiej nieświadomości!



Całość pomadki wygląda bardzo ale to bardzo idealnie! Jak na MAC'a przystało! Pomadka lekko pachnie wanilią, ma błyszczące wykończenie ale jest bardzo 'masełkowata' - do jej nałożenia używałam pędzelka a sama na ustach trzyma się 2 godziny. Na pomadkach tej marki znam się jak rolnik na strojeniu kwiatów także ja nic nadzwyczajnego w tym nie widziałam! Najpierw pokażę Wam jak wygląda na moich ustach potem znalezione zdjęcia oryginalnego koloru!



Ładny nie? No właśnie, nie chcę póki co wiedzieć co to za kolor, z czego i takie tam a zwłaszcza czy mi usta odpadną :P Póki co użyłam ją może z 4 razy i leży w kartonie.



Chyba widać różnicę ?
Teraz pluję sobie w brodę bo lepiej dołożyć te głupie 20 zł i zamówić pomadkę z Douglasa niż kupować coś o czym się nie ma pojęcia! No ale cóż w końcu i ja trafiłam na 'podróbę' :P

Sprawa z panią B. skończyła się tym, że wg niej pomadka jest w ofercie o.O Drążyć tego nie będę, szkoda moich nerwów, tymczasem mogę sobie popatrzeć na kartonik i pomyśleć co dalej zrobić z podróbkowym fantem ;)
I wiecie co jest w tym najśmieszniejszego? Całkiem nie dawno czytałam posta na temat podróbek i uważania na nie ale widać, że chyba nie czytałam ze zrozumieniem :P

Brawo ja!
A teraz 3.2.1 możecie się śmiać! ;D

  • Share:

You Might Also Like

55 komentarze