Powrót do przeszłości - ubiegły miesiąc czerwiec '20

By Rupieciarnia drobiazgów - 09:21

Jakbym miała podsumować czerwiec w kilku słowach to powiedziałabym 'czy musiało być tak gorąco i padać?'. Totalne pogodowe combo sprawiało, że mi się zwyczajnie nie chciało siedzieć na dworzu (lubię temp taką do 23 stopni :D) więc czytałam jak głupia. Praktycznie przeczytałam wszystkie osiem (lub dziewięć) książek, które kupiłam w czerwcu + książki z biblioteki więc pod tym względem czerwiec mi obrodził ;D


Jak truskawki w tym roku! Mnóstwo - teraz już na nie patrzeć nie mogę ale dorwałam też arbuza za 99 gr i to mi zrobiło weekend. Ostatni weekend czerwca spędziłam ze znajomymi nad jeziorem i oglądając filmidło (będzie o nim poniżej) a potem było ZOO więc oficjalnie czerwiec zakończyłam z mega przytupem ;D

Praca sezonowa rozkręca się na dobre - szukanie stałej pracy skończyło się na tym , że we wrześniu mam wrócić do marketu (bo może się zwolni miejsce dla mnie) ale póki co aby mieć jakaś kasę poszłam do malin :D. Znaczy się - myślałam, że już jest malina którą zrywałam rok temu ale tutaj jest jesienna więc rzucono mnie na 'przechowalnię' i mój jeżu! Pakujemy maliny od 6 do 16 (przeważnie) i ona jedzie do Lidla, Kaufland i o(krajowe i zagraniczne). mamy marketowe naklejki (Ryneczek Lidla czy produkt polski :D) ale po tych dziesięciu godzinach na stojąco ja marzę tylko o łóżku i pójściu spać. Może dla jednych praca sezonowa to żadna praca bo nie ma umowy ale sorry pieniądz to pieniądz (dzieci na 500 + nie mam :D) a, że jestem pracowita (do porzygu - czasem biorę za dużo na siebie :D) to i tu daje radę :D
P/s najładniejsza malina idzie zawsze na Lidl! Oni mają takie wymogi, że łooo dlatego ich malina jest 'wow' (przynajmniej jak od nas wychodzi :D).

Zazdroszcząc mamie Karola, że kupiła cały starter do robienia hybryda postanowiłam kupić i swój set (widzieliście w nowościach) i czekam aż będzie u mnie i zacznę robić własne pazury. Niestety nawet jak teraz zarobie to zwyczajnie jest mi za drogo ( 80 - 90 zł) a w rocznym przeliczeniu to już jakaś masakra :D Może, moje nie będą idealnie kształtne ale będą ładnie wyglądać (chyba ) ;D

Mała skończyła siedem lat - we wrześniu czeka ją pierwsza klasa a ja nie wiem kiedy ona tak urosła. Chodzi za dupą, pyta się o wszystko i zwyczajnie jest marudna jak ja (i lubi to co ja :P). Czasem marze o tym by znowu miała 3 lata (ewentualnie pół roku gdzie żarła, srała i spała i był spokój :D) no ale co tam ... mama mówi , że my byliśmy równie upierdliwi i wkur*ajacy jak ona w tym wieku ;D


Wizyta u dentysty zakończyła się tym, że po moich ułamanych zębach nie ma ani śladu - wszystko wygląda tak jak przed 'wypadkami' a ja mogę się znowu cieszyć z tego stanu :P  Mało tego, kontrolę mam w sierpniu :P

Tak w skrócie: działo się tyle co u każdego ;D. W czerwcu miałam okazję coś obejrzeć: Artemis Fowl wyszedł spod szyldu Disney i to ... hmm zwiastun ok ale film o ja pier ... dno i kilo mułu. Główny bohater jest okropnie irytujący i brak mu czegoś co przykuje widza, historia fajna ale wykonanie i aktorsko to leży i kwiczy i żałuje każdej minuty z tym. Dosłownie widać, że ten film już na samym końcu robi nie odpierdziel (że niby to miał być kinowy i kasowy hit?). Idąc tropem badziew to w czerwcowy weekend obejrzeliśmy Zenka by sobie pośpiewać - ni uja. Zenek to raczej żenuła i paździerz roku (gorszy niż 365 dni). Wolę o tym zapomnieć. Nuda, kiła, gówno bez disco polo - kto to wymyślił? Zresztą Zenek musiał uczyć się na klasówki ....
Obejrzałam tez Wierzę w Ciebie - o ile pierwsza połowa filmu była gówniana, tak druga miała wrusz. Płakałam (naprawdę) gdy bohaterka powiedziała 'nie ma raka, wyzdrowiałam' a tu bach, chciała mężowi tego oszczędzić. To było naprawdę przykre i choć na końcu pokazana jest część historii prawdziwego bohatera to film jest średni - do połowy nie warty uwagi ale z drugiej strony ja jestem religijna a on z kolei pokazuje, że wiara w Boga czyni cuda ale i tak zawsze może się to źle skończyć (ja miałam wrażenie, że taka gorliwość , taka publiczna gorliwość wywołuje u mnie uczucie zmieszania). Obejrzałam także The wrong Missy - och, idealna komedia na odmóżdżenie :D A 'król Piekieł' powalił mnie na łopatki - taka komedia z łatwym humorem, którą się ogląda przyjemnie ;). Mniej przyjemnie ogląda się Tylko sprawiedliwość bo mam wrażenie, że to co tam pokazali jest nadal zbyt aktualne i mimo, że połowa filmu mi się dłużyła to sam film wyzwalał we mnie i dobre i złe uczucia (a ile razy kurwowałam na zachowanie ludzi to głowa mała)! Wyraziste postacie, gra aktorska wow (Jordan - czapki z głów! ♥) i nawet ja podczas tego stracenia musiałam odwrócić głowę ;( To trzeba chociaż raz zobaczyć.

No także - wsio :D
P/s jak to czytacie to ja własnie pakuję jakąś malinę od 6 rano (wolne było w piątek) i trzymajcie kciuki by niedziela poszła gładka bo w czwartek np było zamówienie Biedronki na 480 kartonów malin czyli 6 palet -,- ekhem to miłej niedzieli :)

Jak u Was było w czerwcu? 

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze