Postanowione! Więcej denek nie będzie aczkolwiek co jakiś czas będę pustakami raczyć na IG jednak z serii z nowościami nie będę rezygnować :D. W listopadzie przyszły do mnie tylko dwie paczki: zapach jak i mój pierwszy Mikołaj, nie widziałam sensu by pisać posta o dwóch przesyłkach także w tym momencie mamy wszystko znaczy wszystkich moich Mikołajów i nie tylko w jednym :). Same...
Mam wszystko. Dosłownie: przystojny facet u boku, za którym oglądają się wszystkie panny w okolicy, zrobiłam karierę, jestem dobrze wykształcona, mam własną firmę. Spełniłam się zawodowo, spełniałam prawie wszystkie marzenia. Zwiedziłam pół świata, budziłam się na Bali, zajadłam pomarańcze prosto z drzewa, noszę najdroższą biżuterię jednak nadal mi czegoś brakuje. Ciągle mi coś umyka, coś przelatuje i nie mam pojęcia co to jest....
O tym jak wielką miłością darzę markę Guerlain nie muszę mówić ♥. Gdy tylko poznałam ich pierwszy produkt wiedziałam, wiedziałam, że to jest to. Majstersztyk w pełnej krasie, cudowne opakowania wszystko to sprawiło, że byłam kupiona. Owszem przez kilka miesięcy spotkałam się z totalnym rozczarowaniem i jednym wielkim nieporozumieniem z produktami tej marki ( np. ich tusz Cilis d'Enfer Maxi Lash) ale zawsze,...
Tydzień filmowy #18 - eee tych filmów to ja nie trawię ;D
By Rupieciarnia drobiazgów - 09:35



Ponad 2 miesiące temu pojawił się ostatni wpis z tej serii. Mimo iż udało mi się obejrzeć kilka filmideł przez ostatni czas to tym razem postanowiłam zrobić coś innego. Dziś nie będę polecać a wręcz odwrotnie. Dziś będę odradzać ;D. Bo wiecie ( ostatnio moje ulubione stwierdzenie ;D) są filmy, które tak mnie irytują i nie rozumiem ich fenomenu, że to bania mała...
Mam coś takiego i chyba każda z nas tak ma: im bardziej niedostępny kosmetyk tym bardziej nas kusi i pociąga. Zdarza się, że z racji dostępności owe produkty rzadko brylują na blogach jednak gdy już to się dzieje to uff - uwierzcie o produktach tej marki jeszcze nie spotkałam złego słowa, same zachwyty i pochwały! Czy słusznie? Biolove to marka, która kusi ze...
Zdaję sobie sprawę, że ten wpis może być dla mnie jak strzał w kolano. Może spowodować wobec mnie falę hejtu, dotknąć kogoś osobiście a nawet czując w kościach mogę stracić kilkanaście czytelniczek z tego powodu , jednak lojalnie uprzedzam mówię ogółem nie jednostkowo- ale cóż nic na to nie poradzę ,a skoro ma twardy charakter to zbytnio nie będę się nad tym rozdrabniać....


Te z Was które są ze mną najdłużej wiedzą, że jeśli kosmetyk zawiera gdzieś w swojej nazwie słowo klucz "MANGO" to yyyy wiecie mamy pozamiatane. Klamka zapadła. Chcę to mieć. Mango tak samo jak w perfumach nuta 'różowy pieprz' są dla mnie tym wyznacznikiem, impulsem dzięki któremu wiem: ten produkt musi być u mnie! Koniec - kropka! I choćby świat się walił, przejechał...



Już jest! Skończył się dla mnie najgorszy miesiąc w roku! Bo wiecie jak u nas ma stać się coś złego to to się stanie ... w listopadzie! Na szczęście w tym roku listopad był dla nas łagodny i żadnych złych rzeczy nie było ( w porównaniu do zeszłego roku to naprawdę jestem pełna podziwu!). Łaskawy miesiąc był dość leniwy - no oprócz rezonansu...