Nigdy nie byłam 'olejkowa'. Nie wiem ile razy już Wam powtarzałam, że ja i olejki to dwie różne sprawy, po prostu ciężko mi się przestawić na tą formułę w pielęgnacji czy to twarzy czy też ciała. Jedyne olejki, które toleruję to te na włosy i z nimi problemu nie mam ;D. Ale jako rehabilitantka, która wykonuje masaże bardzo dużo zużywam środków tzw. poślizgowych , a najwięcej oliwki. Moi pacjenci to głównie starsi ludzie i dla nich zawsze wybieram oliwkę dla dzieci bo mam pewność, że nie zaszkodzi, nie ma nurtującego zapachu, no i dla mnie jest w sam raz. Jednak pewnego razu trafił do mnie olejek do masażu i kąpieli marki Organique i wiecie co? Po pierwszym otwarciu wiedziałam, że to olejek do użytkowania w zaciszu domowym na mój własny użytek. Dlatego dziś do tego olejku podejdę jako zwykła użytkująca go kobieta, jak i rehabilitantka i powiem Wam dlaczego bym nie wykorzystała go w swojej pracy ;D
Jak do tej pory o olejku czytałam same super zalety, wszak okazuje się, że to produkt bez skazy, bez wad. Po prostu cudo nad cudami. Ale jak jak to ja znalazłam w nim wady - brawo [aplauz] ;D . Nie są to ogromne wady ale jednak są ;)
Zaczniemy od składu, który nie jest zbyt skomplikowany ale ten Parfum na drugim miejscu już mi troszkę wadzi ( wszak ja się nie znam na składach więc po co się wypowiadam?;D).
Co do olejku: używałam go zarówno do kąpieli jak i na 'sucho'.
Jeśli chodzi o kąpieli cóż tutaj mnie nie zachwycił. Dziewczyny piszą , że wystarczy niewielka jego ilość by się cieszyć jego właściwościami ale ja tego nie zauważyłam! Po prostu wlałam olejek, unosił się zapach i tyle - zero jakiegoś nawilżenia, czy coś. Nul. Nic. Jednak pewnego razu wlałam jego większą ilość do wanny - wtedy owszem - coś poczułam na skórze przynajmniej na tyle by potem nie posiłkować się balsamem do ciała.
W kwestii masażu ... w wariancie domowym owszem, zgadzam się, w SPA fajnie może być, ale do profesjonalnych zabiegów ( zależy co miał producent na myśli bo dla mnie to np. moje masaże klasyczne czy też lecznicze) już nie. I nie chodzi tu o działanie bo w kwestii 'na sucho' spisuje się doskonale ale o jego zapach o którym będzie mowa za moment.
Oczywistą rzeczą jest iż olejek nawilża skórę i robi to na naprawdę dobrym poziomie. Nawilżenie czuć jeszcze na drugi dzień więc suche skóry powinny być zadowolone. Co do zmiękczania nie jest ono jakieś super, hiper ale jest. A cała reszta? Dla mnie ten olejek jest po prostu lżejszą wersją balsamu i działa dla mnie na tej samej zasadzie przynajmniej widzę te same efekty ;)
Do czego się najwięcej przyczepię? Do opakowania. Niby ładna etykietka, taka kolorowa i wesoła aż chce się od razu używać. Zamykanie disc - top fajnie, kolejne świetne rozwiązanie. A sama butelka? Wykonana z ciemnego plastiku ( na szczęście możemy kontrolować ilość zużytego olejku) ale ten plastik jest dość twardy! Owszem z wydobyciem olejku nie ma problemu bo przez otwór leci jak ta lala no ale jak się czasem zapomnę i 'ścisnę' butlę to aż paluszki bolą! Wrrr jak ja tego nie lubię ;(
Jeśli by stosować olejek do kąpieli w takiej ilości jaką sobie serwowałam to i tak muszę stwierdzić , że jest on wydajny. Stosowanie na sucho? No to ja nie wiem kiedy go zużyję bo używam ponad 1,5 miesiąca a zużycie jest jakie jest czyli 1/4 zawartości ;D
Pora na gwóźdź programu czyli zapach. Mocny, intensywny z dominującą cytrusową nutą. Ten zapach jest wszędzie i szybko wypełnia pomieszczenia ale też jest jego wadą. Niestety moi domownicy go nie lubią i uważają go za zbyt 'natarczywy' buu. Czemu się nie dziwię bo to właśnie z tego powodu olejek nie nadaje się do masażu na moich pacjentach. O ile ja lubię cytrusową woń to zdaje sobie sprawę, że aromat tego olejku jest wręcz agresywny i zamiast relaksować może po prostu przyprawić o ból głowy ;(. Mi on nie przeszkadza ale rozumiem moich domowników i ich niechęć jak widzą go w mojej ręce ;D
A konsystencja? Oleista, chociaż leje się jak woda ;D. Dość wolno wchłania się się w skórę jednak bez problemu można się ubrać bo nie zostawia śladu czy plam. Olejek ma barwę typową dla oliwki nie jest to żółty kolor ani też przezroczysty .
Przyznaje, nie do końca jestem przekonana do olejków w takiej postaci zwłaszcza w pielęgnacji ciała i sądzę, że na tym olejku poprzestanę takowy eksperyment ;D. Nie jest zły, nie jest tez super hiper dobry - jest wystarczający ;).
Olejki Organique dostaniecie w czterech wersjach: Pinakolada, Mrożna herbata, Pomarańcz oraz Owocowy koktajl.
Dostępne na stronie i w sklepach Organique w cenie 29.90 zł / 125 ml ---> klik
A Was zapraszam do dziewczyn na zapoznanie się z innym wersjami :):
♥ Ania ---> klik
♥ Dorota ---> klik
0 komentarze