Powrót do przeszłości - ubiegły miesiąc lipiec & sierpień '20

By Rupieciarnia drobiazgów - 17:17

'Wakajki' się skończyły. Inaczej mówiąc - kto miał wakacje ten miał bo ja jak głupia się cieszę z jednego dnia wolnego w tygodniu by potem nieprzerwanym nurtem (niczym woda w muszli klozetowej) chodzić do pracy - hurrrrrra! :D Ale nie narzekam - jak nic pieniądze na kupce mi rosną i jak to bywa - nic mi się akurat nie podoba żeby je wydać jak je mam (i odwrotnie - jak mi się skończą to będzie mi się podobać wszystko ;D). No cóż taki mój los i powiem Wam, że ani w lipcu ani w sierpniu szczególnie jakoś szału nie było :D . No chyba, że już mogę zdradzić, że mi się malina przejadła , i jeżyna no i ciut śliwka (ale na nią miejsce jeszcze znajdę ) :D


Co u mnie? jak widać po blogu czy Instagramie wieje tu nudą a cisza jest  i trwa, i trwa ... Kompletnie straciłam i zapał i wenę by siedzieć czy pisać cokolwiek, ba nawet na zdjęcia nie mam chęci bo jakie to światło jest już przed 17 stą? Marne więc zwyczajnie odpuszczam - co ma być to i tak będzie niezależnie czy moje treści będą pojawiać się non stop czy na moment z nich zrezygnuje. czasem zwyczajnie człowiek przegrywa z życiem i wybiera spokój i sen (no dobra, już przywykłam do tego trybu pracy ale mój mózg po 18 stej już się resetuje :D). Tak czy siak lipiec i sierpień nie był szalonym miesiącem, to znaczy to nie były miesiące pełne ekscytacji, wakacyjnych wojaży czy zdobywania gór - ja po prostu żyłam między pracą a domem. Dorosłość. Pff..

Plusem tych miesięcy wakacyjnych jest to, że mam zarezerwowany weekend z narzeczonym (25 - 27.09) i jedziemy do Sarabinowa. Śmieszne, bo praktycznie cały czas ma tam być słońce ale akurat jak my tam będziemy to ma lać ;D. No super ale powiem Wam, że pokój w tej willi (a kto biednemu zabroni bogato żyć?;D) jaki wybrałam ma mieć ogromne łóżko więc wcale, a wcale nie mam pretensji, że ma być deszcz bo mam zamiar te trzy dni nic nie robić :D I tak, to jest to 'coś' co mnie trzyma przy zdrowych zmysłach :D

Lipiec był miesiącem, w którym kupowałam tylko i wyłącznie figurki Funko Pop - w sumie kupiłam ich wtedy 11 lub 12 (coś koło tego) i stwierdziłam, że w sierpniu już żadnej nie kupię. I nie kupiłam. Za to kupiłam stos książek, które teraz na regale czekają na moje czytelnicze chęci i zamiary i tak, nadal się na to nie zanosi chociaż cztery książki z tego stosu już za mną (zostało jeszcze siedem) ;D


Pod koniec ubiegłego tygodnia siedząc rano i pijąc herbatę (jakoś po 5 :P) przeczytałam, że zmarł odtwórca Czarnej pantery - Chadwick Boseman. Moja pierwsza myśl - to są jakieś jaja!. Kiedy wróciłam do domu i widziałam TO wszystko czułam lekką podłamkę. Jestem #marvelgirl i niestety mimo, że Czarna Pantera nie była moim ulubionym filmem Marvela (choć zajmuje jakieś 4 miejsce w prywatnym rankingu ) to ta wiadomość mocno mnie poruszyła. Późnym wieczorem na YT Marvel w jednym filmie oddał mu hołd i to ... cóż rozkleiłam się jak klucha bo uświadomiłam sobie, że ktoś kto grał tak mocne postacie walczył tyle lat z chorobą i tego nie pokazywał zasłużył na pełen szacunek a mi nie zostało nic innego do powiedzenia niż Wakanda forever! </3


Co mi się udało obejrzeć to The Kissing Booth 2 - i tak, zmusiłam Karola do obejrzenia tego i nawet mu się podobało :D Nadal wzdycham miłością do nastoletniego Noah (dobra, już studiującego) i uważam, że pierwsza część była znacznie lepsza, tjaa a team Marco nie jestem - ta postać ciągle mnie irytowała (tak jak dziewczyna Lee). Ogólnie jako lekkie kino - może być, i tak, (mimo wszystko) czekam na częścią trzecią. Tak jak na część 5B Lucyfera - och Lucuś ♥ Zdecydowanie mój ulubiony odcinek był gdy Lucek miał konkurencje w postaci Dj 'bez zmysłu' no uśmiałam się jak nic :D. I najbardziej mi było szkoda Maze - postacie dostały charakteru i naprawdę mimo, że pierwsze odcinki są nijakie to pod koniec tempo jest podkręcone :D I czuć niedosyt , niestety :D
A, że ze mnie mało dziewczyny i mało babskiego kina to obejrzałam jeszcze The Hunt - ot, takie tam polowanie na ludzi dla rozrywki ;D I nawet na końcu się uśmiałam :D. Ot, jak ktoś lubi filmy gdzie krew się leje i ktoś kogoś wali siekierą - na raz można :D

I tak, właśnie skończyłam swoje 'wakajki' a raczej moja szara rzeczywistość nadal jest taka sama :D
Ale za to wrzesień jest zabójczy ;/
Jak u Was?;)

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze