Czerwiec w zdjęciach ;D

By Rupieciarnia drobiazgów - 20:22

Czy tylko mi się wydaje, że najwięcej osób urodziło się w czerwcu? W tym miesiącu urodziny i imieniny sypią się jak z rękawa ( przyszły teściu, mój ojciec, malutka, przyjaciółka, ojciec chrzestny itp) więc miałam trochę szaleństw ;). Ogólnie dało się przeżyć, pomijając fakt, że noga nie odpuszcza to jestem i funkcjonuję nadal ;D. Lipiec wychodzi na to będzie ciut spokojniejszy , a może wybierzemy sie nad morze, kto wie ? O chciałabym, tylko nie mam pojęcia czy usiedzę w aucie ale tym się martwić będę później ;) Ale zanim lipiec się rozkręci spójrzcie na czerwcowe migawki ;)


Jedno z moich ulubionych zdjęć ♥ Czereśniowy raj ♥
Znaczy się tak, dziadek ( a właściwie pan Michał, którym sie opiekuje od dwóch lat) w swoim ogrodzie ma dwa czereśniowe drzewa a to oznacza jedno: zrywamy i jemy do woli! I chyba nie ma nic lepszego niż takie rozpoczęcie naszego dnia! :)


Jak wiecie od początku maja zmagam się z wodą w kolanie, Czerwiec to kolejne tygodnie łażenia po lekarzach czy łykania tabletek. Wodę jak miałam tak mam, rzepka się rusza - w ogóle całe kolano chodzi ;D a ortopedę mam 20 września! Także jeszcze ponad 2 miesiące muszę przeboleć - jak mi powiedział lekarz 'wytrzymałaś tyle to i wytrzymasz dalej'.


A w mamijnym ogrodzie pojawiły się maliny - inaczej 'abu' jak to mała mówi i tak szczerze, nikt ich nie zrywa tylko są zostawiane dla głodomorów ( no chyba, że jest więcej i nie zauważą, że ktoś im je zjadł ;D)


Przyłapana! :D Widzicie, że ma pomalowanego jednego paznokcia na ciemny kolor, czaaaad :D.


Najlepsze lody w mieście domowej roboty tzw ' z gałki' - zawsze biorę waniliowe ( ulubione od kiedy byłam małym gnomkiem! ♥). Tu w połączeniu z truskawką - pycha, tym bardziej, że są robione na miejscu! Szkoda, że teraz taka gałka kosztuje 1,30 zł i z roku na rok coraz droższa ( a pamiętam jak były po 50 gr!).


"Natan, cho!" mały rozkazywacz ma nad wszystkim piecze ;D. Żałuję, że za dzieciaka ja nie miałam takich atrakcji a teraz to już mam za duży łeb i tyłek na taki zamek ( pewnie by powietrze wyleciało jakbym weszła ;D).





Cześć, jestem Martynka, chociaż moja ukochana ciocia Ruda mówi na mnie 'Pojtuch' ( od urodzenia tak mnie zwie  i tak już sie przyjęło) i właśnie obchodziłam 3 urodzinki! ;D. Ciocia kupiła mi najlepszy prezent czyli wózek dla lalki, juuupi! ;D ♥


A jak już byliśmy na urodzinach to zaczęło lać a więc ciotka sru ściągła buty i latała boso po mokrej ulicy - czasami faktycznie brak mi wszystkich klepek ;D. Przynajmniej widać, jak bardzo mam opalone nogi hahhahahahhahahahahah! ;D


A zanim padało ciocia porobiła zdjęcia - i ona wcale nie ma takiej miny bo obok jest moja brudna stopa! ♥ Poza tym to chyba moje ulubione jej zdjęcie - moja przylepa! ♥



Jechało się! Można było znowu poczuć się jak dziecko - szkoda tylko, że kolejka jeździ raz do roku i to tylko jakieś 5 godzin ;(. No ale co, dobre i to ;D


Lilie ♥ - pachną najpiękniej ale mama pewnie by mi ręcę ucięła gdybym próbowała choć jedną zerwać - lilie i róże to  jej oczka w głowie, a uwierzcie są piękne! ;) Za to mogę zrywać te pomarańczowe, mizerne co nie pachną ;D


Kradłam też jaśmin sąsiadowi - nie moja wina, że przechodzi przez nasz płot ;D


A na koniec Węgielek ( vel Szatan ;D). W tygodniu wydaliśmy jednego kociaka, zostały jeszcze trzy w tym mój czarnuszek ♥. Niestety dziś cała trójka została wydana ( jak poszłam z Karolem i małą na spacer) a mi tak jakoś smutno za moim Węgielkiem ;(

No to tyle, jak Wasz miesiąc?;)

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze