Która z nas nie lubi brokatu? My kobiety jesteśmy jak sroki - jak zobaczymy coś błyszczącego zaraz przechodzimy na tryb 'muszę to mieć'. I nie ważne, że może być to ciężkie w noszeniu ( w przypadku biżuterii) czy jak w przypadku kosmetyku ciężkie do usunięcia. Przecież wygląda ładnie i tylko to dla nas ma znacznie.
Taka prawda - lubimy błysk. Lubimy mieć coś błyszczącego. Póki co ja do brokatu podchodzę jak pies do jeża: pamiętam jak na moją studniówkę pani fryzjerka tak mi nim głowę obsypała, że przez kilka dni nie mogłam się go pozbyć żadnym sposobem!
Ale brokat na paznokciach? Czemu nie!
Długotrwały lakier do paznokci z mieniącymi się drobinkami brokatu.
Dostępny w dwóch odcieniach: czerwonym i niebieskim. Lakier można stosować na dwa sposoby. Nałożenie jednej warstwy lakieru na wcześniej pomalowane paznokcie sprawi, że drobinki będą subtelne i delikatne. Można też nałożyć dwie warstwy w celu pełnego pokrycia płytki kolorem.
Widzicie jak on się błyszczy? Jak galaktyka ♥ Jest cudny i tym mnie urzekł a jak to jest z nim w praktyce?
Jako top lakier robi subtelną robotę, lubię go w połączeniu z bielą. Ja natomiast uwielbiam go solo, na pazurkach wygląda jak syreni ogon - tak mi się ładnie kojarzy ;)
Wąski pędzelek umożliwia wygodną aplikację lakieru. Jako iż jest to lakier brokatowy zasycha momentalnie nie ważne ile mamy warstw. Ściera się po 4 - 5 dniach, ze zmywaniem jest katorga - ale mogę mu to przebaczyć ;D
Ile ja warstw daje? W zależności od efektu 3 lub 4 . Na zdjęciach poniżej mam 4 warstwy.
Wiem, jest dużo warstw czasem trzeba więcej nałożyć ale w tym przypadku nie czuć tego. Ja się czuje jakbym i tak dała dwie warstwy - spowodowane jest to tym, że lakier ma drobne drobinki a nakładane warstwy są cieńkie.
Niestety nie spotkałam go nigdzie stacjonarnie, ale dostępny jest tu ---> klik, w cenie 9.99 zł / 10 ml
54 komentarze