Too Faced Sweet Peach Glow Kit

By Rupieciarnia drobiazgów - 10:37

Kto nie słyszał o brzoskwince marki Too Faced? Nie ma chyba takiej osoby  - jeszcze nie tak dawno temu paletki do makijażu oczu właśnie z gamy Sweet Peach były wyprzedawane w oka mgnieniu! Pojawiały się i znikały, schodziły jak ciepłe i świeże bułeczki ... Tylko, że wszędzie mówiono tylko o nich, o paletkach do makijażu paczadełka a przecież produktów z linii Sweet Peach jest znacznie więcej! Wiecie np nasz dzisiejszy bohater - kolorowe trio Sweet Peach Glow jest troszkę mniej rozpoznawalnym dzieckiem marki ale równie ciekawym ;)


Glow, która z nas nie lubi błyszczeć? No właśnie nie ma chyba tu takiej osoby a Sweet Peach Glow powstała właśnie w takim celu - nie spotkałam jej jeszcze na blogach (ciągle tylko paletka to paczadełka) więc nadrabiam tą zaległość i dziś na Wasze życzenie (bo wiem, że sporo z Was wyczekiwało tego wpisu) prezentacja mojego ukochanego 'dziecięcia' . I tak jak w przypadku Chocolate Bar ---> klik , Sweet Peach ma też plusy i minusy ... choć jest strasznie urokliwa ♥

Sweet Peach Glow to paleta rozświetlająca, która może służyć także jako róż i puder brązujący, wzbogacona soczystym zapachem i korzystnym dla skóry wyciągiem z brzoskwini, nadająca twarzy naturalny, promienisty wygląd świeżej brzoskwini.

Do jakiego rodzaju makijażu?
Ta rozświetlająca paleta, która może także służyć jako róż i i puder brązujący, nadaje twarzy naturalny blask brzoskwiniowego zachodu słońca, skąpanego w przepięknych brzoskwiniowo-złocistych promieniach.

Właściwości/zalety:
- Wzbogacony wyciągiem z brzoskwini 
- Skóra go uwielbia
- Pachnie jak brzoskwinie
- Delikatny róż, puder brązujący i rozświetlacz, korzystnie podkreślające urodę każdego odcienia cery
- Łatwe w nakładaniu pudry łatwo się stapiają, dając efekt lekkiego muśnięcia wiatrem.



No dobra nie będę Wam przynudzać ... Każdy widzi jaka jest paletka, prawda? Więc w kwestii technicznej mamy zgrabne metalowe opakowanie, w zgrabnym cholernie błyszczącym kartoniku, z uroczym 'instruktażem'. Mamy też lusterko (do dziś nie odkleiłam z niego foli :D) i to chyba tyle z technicznych rzeczy. No dobra już teraz wspomnę, że paleta cudnie pachnie, a pachnie tak, że otwierając kartonik już czuć aromat!

W praktyce - mamy bogate trio: rozświetlacz, róż i bronzer (a ten ostatni to mój pierwszy produkt tego typu) i praktycznie mamy wszystko do wykonturowania / rozświetlenia czy tworzenia cudów na buzi , jednak nie jest to tak idealne jak wygląda ...

Jak sama nazwa mówi 'glow' mamy i to konkretny i najbardziej jest wychwytywany w rozświetlaczu. róż i bronzer jest bardziej stonowany, nie rzuca się od razu w paczadełko. 



Pigmentacja - najdłużej i najlepiej trzyma się rozświetlacz i to on z całego trio wybija się na prowadzenie w tej kwestii jak i w kwestii utrzymywania się na buzi, co do reszty; bronzer jest dobrze napigmentowany - niezbyt mocno więc nawet takie kołki z makijażu jak ja ogarną machnie pędzlem  i nie zrobią sobie z nim krzywdy , w całym zestawieniu najgorzej wypada róż - u mnie zazwyczaj kończy się na dokładaniu koloru być mieć te 'rumiane policzki'.

Najgorzej buzi trzyma się róż i to właśnie go po jakiś dwóch godzinach można go nałożyć ponownie, bronzer trzyma się ciut lepiej jednak to rozświetlacz trzyma się do 5 - 6 godzin w stanie nie naruszonym! 

Technicznie rzecz biorąc cała trójka ma świetną konsystencję, bardzo taką 'mraśną' gładką i dobrze trzyma się pędzla. Praktycznie nie pyli  i dobrze nimi się operuje. Różem i bronzerem nie zrobicie sobie krzywdy, to jest wręcz  niemożliwe zaś rozświetlacz - tutaj tego nie widać ale z nim trzeba ostrożnie ... bo ma cholerne drobinki brokatu! I uwierzcie mi, sama byłam w szoku jak zobaczyłam na kościach policzkowych z bardzo bliska ilość migoczących drobinek ... na szczęście tego z daleka nie widać ale jak stoi ktoś z Tobą twarzą w twarz no to jest w stanie to zauważyć (w tym przypadku mniej znaczy lepiej).



Cholernie mi się podobają tłoczenia tej palety - są urocze i naprawdę w tym momencie kiedy moje brzoskwinki z bronzera są lekko wytarte jest mi przykro! ;( Ale to znak, że lubię się z nim ;) Mówiłam, że cudnie pachnie? A no owszem - musującą, słodką brzoskwinią - taką do schrupania i wypicia - mniam! I nawet moje blond gluto uwielbia tą paletę i zawsze mówi 'wiesz Ruda, też bym chciała taką mieć' :D.

Problem mam z ocenieniem czy ta paleta jest dla każdego - moim zdaniem będzie idealna dla bladolicych o ognistych włosach ( :D) i dosłownie, przy tej palecie twarz potrzebuje dodatkowego 'ocieplenia' i u mnie za to robią włosy :D. Nie wyobrażam sobie np. mojej blond siostry z tą paletą, no nijak jej nie widzę w tych odcieniach.

Co do samych odcieni :
- rozświetlacz w opakowaniu wydaje się taki beżowy, ciepławy jednak są momenty gdzie na buzi wygląda jak smuga złotej poświaty ,
- róż ma mój ulubiony coralowy odcień - stworzony dla mnie ;D.
- bronzer , ciepły, delikatny, jakbym miała go porównać go jakiegoś koloru to bym pomyślała o piasku na pustyni :D.

Bardzo dobrze się łączy róż i bronzer: żaden z odcieni się nie gryzie, nie ma jakiejś plamy w nieokreślonym kolorze. 


Naprawdę bardzo się starałam pokazać Wam efekt na buzi ale mój aparat nie widzi tego różu, czasem widzi rozświetlacz (ale to pewnie wtedy gdy nie jest na mnie obrażony -,-). Jednakże cosik wskórałam i niżej widzicie głównie bronzer + rozświetlacz:



Powiem tak: jest fajna, uniwersalna po zawsze można użyć do makijażu paczadełka, cudnie pachnie, pigmentacja nie powala na kolana , kolorystyka idealnie dobra, cudny wygląd, smakowity zapach ... 
Uff ona ma swoje plusy i swoje minusy , dla mnie ta paleta nie jest rzeczą niezbędna tylko 'sroczą' . Wygląda cudnie, uwielbiam na nią patrzeć i jej używać i czynię to z radością. Może ten róż i nie trzyma się długo a rozświetlacz ma te drobinki (sick!) ale nie mogę powiedzieć, że ten produkt jest przereklamowany.

Jest uroczy, słodki ... i inny niż wszystkie i go lubię a co! I dzięki niemu mam chęć na poznawanie bronzera ;)

Sweet peach Glow Kit dostaniecie  w Sephorze ---> 169 zł/ 11.5 g

  • Share:

You Might Also Like

0 komentarze