To nie jest tak, że zapomniałam o tej serii czy ją porzuciłam: nawet przez myśl mi to nie przeszło :D. Po prostu mam tyle na głowie, tyle planów na nowe posty, że ta seria poszła w 'odstawkę'. Sama też spędzam coraz mniej czasu na komentowaniu i bywaniu u innych (zwalę winę na jesienną chandrę czy coś w tym stylu) ;D. Ostatni wpis pojawił się dwa miesiące temu (moja wina, żałuję bardzo!) więc szybciutko to nadrabiam i uprzyjemniam ten sobotni poranek kilku z Was :) Gotowe?

To zdecydowanie jeden z moich ulubionych blogów. Gdy tam się znajduje czuję inaczej wiecie dlaczego? On ma cudny klimat! Te klimatyczne zdjęcia, migawki z ubiegłego miesiąca - czysta bajka! Uwielbiam ją za tą prostość i czystość w najlepszej postaci! Dla mnie ten blog jest jakby 'nierealny', wyjęty z rzeczywistości gdzie aktualnie panuje trend na minimalizm. Jest inny, cudny, spój i taki naprawdę kompletny. Ma wszystko: styl, lekkie pióro, fenomenalne zdjęcia i to coś co sprawia, że czytam ją z przyjemnością. To co mnie najbardziej w nim ujmuje to własnie fakt, że to nie jest przerysowane: to jeden wielki element całości gdzie autorka doskonale wie jak zwabić do siebie czytelnika! A sama Kamila odwala kawał świetnej roboty!




Czy jest tu ktoś kto o nich nie słyszał? Dwie pokręcone dziewczyny, które znają się na swoje robocie. Lena & Lona są naprawdę pozytywnie nastawione i naprawdę wkładają mnóstwo serca w swoją prace. Kosmetyk za 200 zł i bubel? No to zbiorą ich więcej i powiedzą dlaczego nie warto tego kupować - proste i przydatne! Makijaże, szczere opinie, rozmowy z czytelniczkami, jest tam wszystko. Uwielbiam je zwłaszcza za ich Instastory gdzie widać jak opowiadają z pasją o sferze beauty! Kocham je za to, że ciągle są sobą: pokręcone, szczere, motywujące, inteligentne i takie 'swojskie'.Kiedy czytasz ich wpisy masz wrażenie, że one mówią do Ciebie bezpośrednio, twarzą w twarz, nie owijają w bawełnę, walą prosto z mostu i serio - fajne babki z nich!




Jeśli miałabym powiedzieć z czym mi się kojarzy jej blog to byłyby dwie rzeczy: ogromna ilość świeczek i posty typu 'czy udało mi się przeżyć miesiąca za 50 zł?'. Ten blog to takie miejsce do którego chętnie wracasz bo wiesz, że osoba która tam pisze ma 100 % pewność każdego słowa, po prostu ufasz jej. Kornelia to jedna z nielicznych osób, która naprawdę kocha świeczki i w tym temacie całkowicie rozkłada mnie na łopatki. Ten blog to taka miła odskocznia, miejsce gdzie wracasz po ciężkim dniu i chcesz po prostu poczytać coś lekkiego, szczerego i niepisanego pod publiczkę. Ona zna się na swojej pracy , zna wartość swojego miejsca co widać: dba o nie, pielęgnuje a swoje czytelniczki traktuje jak najlepsze koleżanki.




Tego bloga poznałam całkiem niedawno i zachwycił mnie od pierwszego spotkania! Cudne makijaże, autorka, która wyczynia cuda z pędzlami mająca to coś co cały czas mnie zadziwia. I to mój ostatni polecany dziś blog, mój świeżak, który wniósł trochę koloru i złamał stereotypy. Ona nie boi się łączyć różnych kolorów, jest jedną z tych osób, które sięgają po barwy wyraziste ale takie o których nikt nie pomyśli. Ma talent, piękny uśmiech i naprawdę jest miło. Inaczej. Nie muszę wspominać, że ma piękne zdjęcia, świetną treść i trzymam za nią kciuki bo w takim tempie na bank będzie jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w blogosferze!

Uff, korzystając z pogody idę pstrykać fotki więc adios! i dajcie znać co znacie ;)